Mieszkańców poparły dziś poznańskie struktury Platformy Obywatelskiej. To partia prezydenta Jacka Jaśkowiaka. "Ważne, żeby każdy z nas wykazywał się empatią" – apelował przewodniczący klubu miejskich radnych PO, Marek Sternalski.
Bo nie zawsze zdanie znawcy tematu merytorycznego musi być ważniejsze od emocji ludzkich, którzy pokazują, że dany temat można rozwiązać i można rozwiązać w inny sposób, bo są specjaliści, którzy twierdzą, że można znaleźć inny sposób
- mówi Sternalski.
Radny odniósł się w ten sposób do sporu o ekspertyzę. Ta miejska mówi o konieczności usunięcia leszczyn, społecznicy twierdzą jednak, że można większość drzew pozostawić. PO skrytykowała sposób prowadzenia konsultacji społecznych oraz opublikowanie w internecie decyzji w sprawie drzew tuż przed ostatnim spotkaniem z mieszkańcami.
Miasto nie wysłuchało też osiedlowych radnych. "Każdego roku z naszej dzielnicy ubywa około 800 osób" – mówił przewodniczący Rady Osiedla Stare Miasto, Andrzej Rataj.
Mieliśmy kiedyś ponad 40 tysięcy mieszkańców w tej części Poznania. Dzisiaj jest to niewiele ponad 20 tysięcy osób mieszkających na stałe na terenie Osiedla Stare Miasto. To jest ogromna zmiana. Niestety z każdym rokiem tych mieszkańców jest coraz mniej. Mieszkańcy zwracają uwagę na ogromne problemy związane z trudnością życia tutaj, zwłaszcza w zakresie zieleni
- mówi Rataj.
Osiedlowi radni i partia polityczna nie mogą formalnie wpłynąć na decyzję prezydenta Poznania. Stanowisko PO ma więc przede wszystkim wymiar polityczny.