Kobieta trafiła do szpitala, na szczęście udało się ją uratować.
Deski obudowy miały zaledwie 25 milimetrów grubości i nie wytrzymały naporu ziemi - wynika z raportu Państwowej Inspekcji Pracy. Postępowanie PIP zakończyło się ostrzeżeniem dla osoby, która nadzorowała prace archeologiczne. Uniwersytet imienia Adama Mickiewicza, który prowadził wykopaliska, ma opracować procedury bezpieczeństwa.
Archeolog, na którą osunęła się ziemią, po wypadku była w śpiączce farmakologicznej i oddychał za nią respirator. Kiedy jej stan się poprawił, została wybudzona. Przechodzi rehabilitację.