NA ANTENIE: Ginący świat
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

PiS chce być alternatywą dla Jaśkowiaka

Publikacja: 29.11.2016 g.11:07  Aktualizacja: 29.11.2016 g.11:14
Poznań
"Prawo i Sprawiedliwość musi zbudować alternatywę dla prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiaka" - takie zadanie dla poznańskiego PiS-u przedstawił w porannej rozmowie Radia Merkury poseł PiS Bartłomiej Wróblewski.
Bartłomiej Wróblewski, po wejściu na MT Vinson
/ Fot.

Od soboty jest nowym wiceprezesem partii w Poznaniu, wybory wygrał dotychczasowy szef regionalnych struktur poseł Tadeusz Dziuba.  Wróblewski chciał go zastąpić, prezes Jarosław Kaczyński zdecydował jednak, że prezesem zostanie Dziuba, a Wróblewski będzie jego zastępcą.

- Problemem Poznania jest brak politycznej alternatywy, od wielu lat rządzi tu Platforma Obywatelska" - mówi poseł Bartłomiej Wróblewski. - Mam mocny pogląd na to, co PiS powinno zrobić w Poznaniu. To stworzenie realnej alternatywy programowej dla prezydenta Jacka Jaśkowiaka i Platformy Obywatelskiej. Trzeba stworzyć program, który zdecydowanie się różni, który odpowiada na realne potrzeby poznaniaków a nie na wyobrażenia ideologiczne prezydenta miasta.

- Partie w Polsce są partiami kadrowymi. Mają za mało działaczy, musimy się poszerzać i otwierać na całą poznańską aglomerację - mówi poseł Wróblewski. - Nie chodzi o to, by partie były transmisją polityki ogólnokrajowej, że np. koło PiS na poznańskich Jeżycach tłumaczy to, co robi PiS w Warszawie. Partie, koła, działacze muszą diagnozować problemy mieszkańców i starać się na nie odpowiadać w takim stopniu, w jakim jest to możliwe.

Poseł skomentował swoją przegraną rywalizację z Tadeuszem Dziubą. - Prezes Kaczyński dłużej zna posła Dziubę. To była wypadkowa zaufania i politycznego doświadczenia - powiedział Wróblewski w Radiu Merkury.

Odniósł się też do przeprosin wicepremiera Piotra Glińskiego za materiały telewizyjne zarzucające organizacjom pozarządowym niejasne przepływy finansowe i koneksje rodzinne. Od przeprosin wicepremiera Glińskiego dystansuje się część polityków PiS - między innymi europoseł wybrany z Poznania Ryszard Czarnecki. Poseł PiS Bartłomiej Wróblewski za to przychyla się do słów wicepremiera Glińskiego i uznaje je za słuszne. (cała rozmowa poniżej)

Maciej Kluczka/szym

http://radiopoznan.fm/n/SgUoc7
KOMENTARZE 3
Obserwator 30.11.2016 godz. 12:09
ABC, przyznaję Ci rację, lecz na dziś na poznańskim rynku Pis trudno o kogoś lepszego, niż poseł dziuba, który zapewne dostał do myslenia po sobotnich wyborach. więc albo zmieni swój sposób postępowania i zacznie działać, albo Wróblewski przejmie władzę, a to oznacza koniec PiS w Poznaniu. Wydaje się, ze poseł Dziuba winien wychować i promować swego następcę i zgromadzić wokół siebie mocny sztab ludzi z głębi prawicowych.
Abc 29.11.2016 godz. 22:40
Panie Obserwator -trafna fajna analiza.Ale czy uwaźa Pan źe trafił z Dziubą ? Wydaje się źe to teź pudło....Dlaczego Dziuba nie został ponownie wojewodą ? Cięźko przyznać sie do błędów albo sie ich nie widzi....Panie Kaczyński....
Obserwator 29.11.2016 godz. 19:10
Pan Wróblewski nie jest tzw. "pisiorem", to człowiek chory na władzę i karierę, absolutnie układowy. Brak mu charyzmy i "polskości", a to nie idzie w parze z elektoratem prawicy, stąd sztucznym wydaje się pokazowy flirt z ONR. Lubiący porządek, poukładany - owszem. Stworzył sieć kół PiS w powiecie, które bezwzględnie wykorzystał w swej kampanii wyborczej. Trudno powiedzieć, czy Wróblewski jest człowiekiem wierzącym, a jeśli , to w co lub kogo wierzącym, tu spotkać można różne sądy. Na sobotnich wyborach dał się poznać jako mały krętacz, gdy chwilę przed wyborami rozprowadzał karteczki na kogo nalezy głosować... Prezes Kaczyński wielokrotnie udowodnił, iz nie ma "oka" do ludzi, np Marcinkiewicz, Kamiński, Hoffman, czy teraz Gliński. Nie trafił też z Wróblewskim. Broń więc nas i PiS i poznań Boże przed posłem Wróblewskim ;)