Mieszkańcy Czerniejewa boją się podpalacza, który od miesięcy wznieca pożary w okolicy. Władze podzielają ich obawy.
- Od września ubiegłego roku wzrasta liczba pożarów, których przyczyną według strażaków mogło być umyślne podpalenie - mówi burmistrz Czerniejewa Tadeusz Szymanek. - Mieliśmy kilka zdarzeń w miejscowości Golimowo gdzie płonęły szopki, garaże i budynki gospodarcze. Wcześniej, we wrześniu ubiegłego roku płonęły wielkie stogi na okolicznych polach. Straty były duże, bo to było po kilkaset stogów słomy. Prosiliśmy mieszkańców o czujność, żebyśmy obserwowali co się dzieje, bo nie można dopuścić do sytuacji, kiedy ktoś nie wiadomo z jakich przyczyn zagraża mieniu i życiu innych ludzi.
Kiedy we wrześniu ubiegłego roku policja wyznaczyła nagrodę pieniężną za wskazanie sprawcy podpaleń, pożary stogów ustały. Podpalacz dał o sobie znak już w tym roku. 31 stycznia w Golimowie spłonęła przydomowa, drewniana szopa. Sprawcy dotąd nie ustalono, grozi mu do 5 lat więzienia.