62-latek zadzwonił na numer alarmowy. mówił, że zajęty rozmową przez telefon stracił orientację podkreślał też że ma problemy ze słuchem. Dyżurny pilskiej komendy uspokoił mężczyznę, za jego radą mężczyzna znalazł w pobliżu słupki graniczne postawione przez leśników. Ci pomogli określić położenie pechowego grzybiarza, który po kilkudziesięciu minutach wyszedł na główną drogę i trafił do domu.
W podziękowaniach przekazanych policji podkreślał, że gdyby nie szybka pomoc, jego spacer mógłby skończyć się bardzo źle.
jc/int
Często leśne dukty są łudząco podobne do siebie .A bliżniaczy widoczek
mający odzwierciedlenie w kilku różnych miejscach ,gubi orientację w lesie
Jak na razie udało mi się powrócić do domu bez pomocy innych osób ,mimo iż
okoliczności samotnej eksploracji nie należą do bezpiecznych i komfortowych .
Jakby co to następnego dnia rano, wpełni sprawny stawałem na stanowisku pracy ,bez oberwanego ucha
czy limonki pod okiem