NA ANTENIE: TEN SEN/VARIUS MANX
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Pomnik Wdzięczności - jak wóz Drzymały?

Publikacja: 03.06.2016 g.10:37  Aktualizacja: 05.06.2016 g.22:36
Poznań
Walkę z władzami Poznania na wzór Michała Drzymały zapowiadają inicjatorzy budowy Pomnika Wdzięczności.
figura chrystusa pomnik wdzięczności - Anna Adamczyk
/ Fot. Anna Adamczyk

Na budowę pomnika nad Maltą nie chce się zgodzić miasto. Mimo to, od poniedziałku, przy parafii na Jeżycach stoi figura Chrystusa, która jest centralnym elementem Pomnika Wdzięczności. - Musimy stosować wobec współczesnych władz Poznania metody, jakie Wielkopolanie stosowali dawniej wobec władz pruskich. Chcielibyśmy postawić figurę na przyczepie, żeby nawiązać do wozu Michała Drzymały, ale okazało się, że taka konstrukcja będzie niestabilna - mówi Stanisław Mikołajczak, szef Społecznego Komitetu Odbudowy Pomnika.

Profesor Stanisław Mikołajczak dodaje, że do Poznania przywożone będą kolejne elementy Pomnika. To między innymi reliefy i medaliony. Według profesora, można te elementy legalnie magazynować jako materiały budowlane. - Parafia na Jeżycach użyczyła nam miejsca parkingowego, jako miejsca do magazynowania elementów pomnika. Pomnik jest mocno przymocowany pięcioma śrubami - mówi Stanisław Mikołajczak.

Religijno-państwowy charakter pierwotnego Pomnika Wdzięczności tłumaczy, według profesora Mikołajczaka, udział wojska i ministra obrony, w dzisiejszych uroczystościach poświęcenia figury. - To był zawsze pomnik religijno-państwowy. Przed nim, w okresie międzywojennym, odbywały się uroczystości religijne i państwowe - przypomina.

Urzędnicy proponują inną lokalizację dla Pomnika - Łęgi Dębińskie. Przewodniczący Komitetu Odbudowy Pomnika Wdzięczności w porannej rozmowie Radia Merkury zdecydowanie odrzucił taką możliwość. - Od 2012 roku mamy prawie jednomyślną, bez jednego głosu, zgodę na powrót pomnika do przestrzeni publicznej miasta - przypomina. (cała rozmowa poniżej)

Docelowo figura Chrystusa ma być elementem Pomnika Wdzięczności. Pomnik przed wojną stał na Placu Mickiewicza. W 1939 roku zniszczyli go Niemcy. Teraz na Placu są dwa pomniki dlatego Społeczny Komitet chce by Pomnik Wdzięczności stanął nad Jeziorem Maltańskim. Miejscy urzędnicy odpowiadają, że jest to niezgodne z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego.

Dziś po południu figura Chrystusa zostanie poświęcona. Potem spod Kościoła Najświętszego Serca Jezusa wyruszy procesja, która dojdzie pod Pomnik Poznańskiego Czerwca 1956. Uroczystościom przewodniczyć będzie arcybiskup Stanisław Gądecki.

Maciej Kluczka/szym

http://radiopoznan.fm/n/mMkXid
KOMENTARZE 4
Poznanianka 08.06.2016 godz. 13:41
Czy zwolennicy pomnika zdają sobie sprawę, że to co wyczyniają- na siłę,histerycznie wręcz i na przekór większości poznaniaków, nie ma nic wspólnego z wiarą w Boga Żywego? Gdzie jest godne miejsce dla tego monumentu? Nie ma miejsca na pewno na Placu Mickiewicza. Myślę, że to już zrozumieli. Czy Malta jest odpowiednim miejscem? Czy za chwilę nie okaże się, że przeganiani będą spacerowicze z pieskami i uprawiający sport, bo niegodnie ubrani a tu poświęcona przez arcybiskupa figura Chrystusa, czyli obiekt kultu religijnego stoi? To też nie jest godne miejsce. Jeśli figurę udało się , chociaż nielegalnie, postawić na terenie parafii na Jeżycach, to po uzyskaniu pozwoleń powinna tam już zostać.I spór powinien się tym samym wreszcie skończyć.
Poznaniak 03.06.2016 godz. 20:29
Inicjatorzy odbudowy pomnika, osoby, które miały inne propozycje co do formy i miejsca ustawienia pomnika - poniżają, ubliżają im, wyzywając od hitlerowców, zdrajców, wrogów Powstania Wlkp! Kto nie z nami, ten przeciwko nam!
Zastanawiające, czy nie jest to łamania prawa, przecież obowiązuje prawo autorskie, które chroni dzieła sztuki przez 70 lat od śmierci ostatniego autora (przy pracach zbiorowych).
Autorzy pomysłu podpierają się podpisami 24 tyś. mieszkańców Poznania, co mimo kazań, spotkań, prelekcji, wystawy objazdowej, wystąpień, wykładów i sprzedaży (!) figurek Chrystusa przed kościołami - okazało się, że jest to zaledwie...5% mieszkańców Poznania.
Sam pomnik Wdzięczności i posąg Chrystusa - był krytykowany przed wojną, mający mierną wartość artystyczną. Jak to teraz jest spotęgowane - można samemu ocenić!
Jest bzdurą "stawianie mostu, gdzie nie ma rzeki" - forma wielkiego pomnika (15 x 25 m) była wówczas NARZUCONA JEDYNIE wielkością w sąsiedztwie pruskiego zamku (w konkursie na pomnik zwyciężyły wówczas zupełnie inne projekty!). Tam też spełniał inne funkcje - uroczystości religijne i państwowe, pogrzeby, przemarsze, protesty etc. Czy takie też role nad Maltą w terenie rekreacyjno-sportowym ma odgrywać w przyszłości ten pomnik?
Uważam na błąd używanie wojska (stoją teraz z bagnetami przy pomniku!), kompanii honorowej i przyjazd min. Macierewicza! Nie wolni realizować szalonych pomysłów ludzi nieodpowiedzialnych! "Oddajcie co cesarskie- cesarzowi, a co bożego - Bogu". Nie wolno mieszać wiary i polityki! BARDZO ŹLE, ŻE KOŚCIÓŁ 'ŚWIĘCI" I BŁOGOSŁAWI...BEZPRAWIE!
Działania inicjatora, który kłamie, że większość poznaniaków popiera jego idee fix, sprzyja następnemu podziałowi Polaków - teraz na faszystów i wrogów wolnosci i na dzielnych katolików, broniących historii! To gorsze niż BŁĄD - to ZBRODNIA!

radca 03.06.2016 godz. 13:55
Jak wóz Drzymały ?
Cóż to za kosmiczna manipulacja, co to za zakłamanie?

Wóz Drzymały jest symbolem walki z germanizacją, walki polskiego chłopa z administracją Królestwa Prus , administracją zaborcy.
Profesorskie grono inicjatorów tej hecy z ołtarzem pomnikiem to nie chłop Drzymała, ale beneficjenci transformacji a urząd Miejski to nie administracja zaborcy Królestwa Prus.
Tu nie chodzi o obronę polskiej ziemi, ale jej zawłaszczenie.
Przecież do tego ołtarza w formie łuku tryumfalnego zwanego kłamliwie pomnikiem doczepiono pole imprezowe na setki tys. ludzi. Ile to hektarów chcecie naszego miejskiego gruntu zaanektować?

Takie próby porównania to nadużycie, to ohydna manipulacja
Ciało profesorskie winno się spalić ze wstydu za takie manipulacje, a jeśli nie to zostać potraktowane kosami potomków Drzymałów.

Pomnik Wdzięczności Najświętszemu Serca Pana Jezusa, zwany też pomnikiem Chrystusa Króla był narzuconym votum za odzyskaną niepodległość,.
Nieskutecznym, pewnie swą brzydotą i zakłamaniem Stwórcę obraził, bo po niedługim czasie niepodległość miasto utraciło.
Ale przecież tej niepodległości dał nam KK, ani żadna Opatrzność, ale wywalczyli ją sobie nasi pradziadowie, nasi dziadowie z bronią w ręku, systematyczną dobrze zorganizowaną pracą i działaniami obywatelskimi.
I wywalczyli ją, po jej utracie wskutek zdradzieckich działań purpuratów polskiego KK (casus Targowicy).
Nie są to pierwsze działania biskupów rozwalające Polskę i prowadzące do utraty niepodległości. To nie pierwsze działania gdzie interes prywaty KK jest postawiony wyżej niż interes społeczny, państwowy, interes państwa polskiego.
Może jednak ciało profesorskie się opamięta, odrzuci zacietrzewienie i chore emocje, pójdzie po rozum do głowy i wycofa z tej szkodliwej inicjatywy odbudowy zakłamanego pomnika niezgody społecznej, przeprosi obywateli i zaniecha działań na szkodę Poznania i jego mieszkańców.
Na wycofanie się z błędu nigdy nie jest za późno.
---
Mam nadziej, ze ta heca z odbudową pomnika skończy się tak jak skończyła się sprawa wozu Drzymały, i pomnik nie powstanie, a jego odbudowane części (materiały budowlane) zostaną usunięte, zanim staną się przyczyną kolejnych szkód i tragedii..
radca 03.06.2016 godz. 12:50
Ten pomnik zawsze był zarzewiem społecznych konfliktów, zawsze dzielił Polaków, zawsze dzielił mieszkańców Poznania.
Dzielił wtedy, gdy z zewnątrz miasta narzucono inicjatywę pobudowania tego pomnika ołtarza.
Dzielił wczoraj kiedy podniesiono problem odbudowy tej anty poznańskiej dominanty.
Dzieli dziś kiedy wbrew mieszkańcom, a przy ich czynnym sprzeciwie, wspólną przestrzeń miejską czy to w centrum, czy na terenach rekreacyjnych, próbuje się ponownie elementami pomnika dewastować, zawłaszczać, i ponownie siłami z zewnątrz miasta.
Powody podziału to właśnie diabelska inicjatywa wsparta przez ambitnego Arcybiskupa..
Inicjatywa walki z ukrytą opcję niemiecką, (kontekst narodowo-faszystowski) z zaznaczeniem dominacji kleru katolickiego nad polskim, wielokulturowym, wieloetnicznym miastem.
Inicjatywa zawłaszczania przestrzeni miejskich, wspólnych, obywatelskich przez niedemokratyczny w swej istocie KK.
Inicjatywa porażenie zmysłów estetycznych mieszkańców. postawieniem tej brzydoty architektonicznej.
Inicjatywa wprowadzenia konia trojańskiego, będącego nie tyle pomnikiem, co ołtarzem i miejscem przyszłych materialno-politycznych gier i demonstracji purpuratów KK.
Przykre jest, że za tą szkodliwą inicjatywą stoi wysoki urzędnik KK w Polsce, tak uprzywilejowanego jak w żadnym innym europejskim kraju.
Przykre jest to, że mając taki majątek, takie tereny sięga się dla tego ołtarza po atrakcyjne wspólne tereny mieszkańców..
W tym miejscu dla zastopowanie szeregu manipulacji, należy sobie przypomnieć, że postawienie tego pomnika nie zapobiegło utracie niepodległości, nie ochroniło mieszkańców miasta, Polski i Polaków, a dodatkowo stało się przyczyną dodatkowych opresji.
Trzeba przypomnieć homilie poznańskich biskupów i ich wezwania mieszkańców do podporządkowania się prawom niemieckich okupantów.
Trzeba przypomnieć, że nie było żadnego listu biskupów polskich do biskupów niemieckich III Rzeszy, że nie było zdecydowanych reakcji Watykanu, nie było ekskomuniki Hitlera, wiernego syna kościoła KK.
Trzeba sobie przypomnieć co na temat pomników mówił JP II i wówczas samo pojawi się pytanie dlaczego znowu?
Trzeba sobie przypomnieć manipulacje i procesy zawłaszczania historii przy Pomniku Ofiar Czerwca 1956.
Trzeba sobie przypomnieć, że Polska za list biskupów z 1965 roku sporo zapłaciła (terenami, majątkiem z Ziem Odzyskanych). Że polsko-niemiecką granicę na Odrze i Nysie Watykan uznał bodajże dopiero w 1972 roku, a problem granic wschodnich ciągnął się jeszcze dłużnej, (kolejne dziesięciolecia) obciążając nasze relacje ze wschodnimi sąsiadami.