Sprawa budowy polderów w środku osiedla od początku budziła wiele kontrowersji. Mieszkańcy byli przeciwni. Obawiali się komarów i brzydkich zapachów. Jak mówili - polder spowoduje, że śmierdząca woda będzie w tym miejscu dłużej stać. Tymczasem Władze Kalisza chciały wybudować zbiorniki, by uchronić część miasta przed zalewaniem. Wiceprezydent Kalisza Daniel Sztandera tłumaczył, że poldery miały zatrzymywać intensywne opady deszczu.
Na odmowną decyzję Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Poznaniu wpłynął m.in. fatalny raport o oddziaływaniu na środowisko polderów na Krępicy przygotowany na zlecenie Urzędu Miejskiego w Kaliszu. W jednej z jego wersji można było przeczytać, że ta niewielka rzeczka przepływająca przez Kalisz, to… potok górski.