"To wyjątek na skalę światową" - mówi Damian Baranowski z Poznańskiej Grupy Eksploracyjnej.
Nie ma nigdzie takiego, że z wnętrza pomnika wchodzi się do szczeliny przeciwlotniczej. My znajdujemy się w latach 80., bo wtedy był budowany ten pomnik, otworzymy dwa dyble, otwieram metalowe drzwi i wchodzimy w lata 40. Ja nigdy w życiu nie słyszałem, żeby coś takiego było
- mówi Damian Baranowski.
Podziemia pomnika zostały dziś otwarte dopiero po raz trzeci po wielu latach przerwy. Członkowie Poznańskiej Grupy Eksploracyjnej musieli odkurzyć pomieszczenia i wyburzyć ścianę zamykającą dojście do niemieckiego schronu.
"W latach 40. po wojnie też powstawały podobne obiekty" - mówi Wiesław Lipiec z Zarządu Dróg Miejskich w Poznaniu.
Dla wierchuszki PZPR oraz dla wojewody, jeden jest taki obiekt w Puszczykowie, drugi w Krzyżownikach. Tam jest muzeum. A w Puszczykowie jest całkiem zaniedbany. Tam było wyposażenie łącznie z łyżkami, tlenem, całe obiekty miały agregaty
- mówi Wiesław Lipiec.
Zwiedzanie podziemi Pomnika Ofiar Czerwca 1956 jest darmowe. Obiekt będzie otwarty do godziny 18. Warto zabrać ze sobą latarkę.