Prokurator, który zaskarżył wyrok, domaga się dla oskarżonego łącznej kary 20 lat. Ta sprawa była tak drastyczna, że proces odbywał się za zamkniętymi drzwiami.
Jak ustaliła prokuratura, ojciec gwałcił syna razem z kolegami. Piekło chłopca, który mieszkał w podpoznańskim Dopiewie, trwało kilka lat. Zaczęło się, gdy chłopiec miał 6 lat i widywał się z ojcem w weekendy. Po tym, jak chłopiec bez powodu zaczął się agresywnie zachowywać, pracownicy pomocy społecznej powiadomili sąd. Początkowo chłopiec nie potwierdził podejrzeń i prokuratura umorzyła postępowania. Sprawa wyszła na jaw trzy lata później. Wtedy chłopiec miał powiedzieć śledczym, że ma z ojcem tajemnicę, której nie może nikomu zdradzić, bo tata trafi do więzienia.
Ojciec chłopca i jego koledzy zostali zatrzymani i w pierwszym procesie skazani. 15 lat więzienia sąd uznał za karę maksymalną dla głównego oskarżonego, ale prokurator, który odwołuje się do wyroku uważa, że kara łączna dla ojca chłopca powinna być o 5 lat wyższa. Wyższych kar prokurator chce także dla dwóch pozostałych oskarżonych, którzy zostali skazani na 12 i 6 lat więzienia.