Przed kaliskim sądem Okręgowym zeznawało troje biegłych - dwóch psychiatrów i psycholog. 47-latek poddany był długotrwałej obserwacji psychiatrycznej. Biegli doszli do wniosku, że na jego zachowanie miały wpływu leki antydepresyjne - Hieronim M. wiedział co robi, a jego poczytalność mogła być ograniczona w sposób nieznaczny.
Obrońca Justyna Gulcz-Cuprych dołączyła do akt list, który oskarżony napisał do poszkodowanych policjantów. Przeprasza ich za obrażenia, które spowodował, wyraża ubolewanie i skruchę. Przed wyrokiem sąd przesłucha jeszcze jednego biegłego lekarza, który ma odpowiedzieć na pytanie czy urazy policjantów trwale ich oszpecą. Kolejna rozprawa 27 stycznia.