Jak dowiedziało się Radio Merkury dyrektor biura stowarzyszenia najpierw zwolnił pracownika za utajnienie pracy w innej firmie i poważne naruszenie obowiązków pracowniczych. Po czym prezydent Poznania i rządzący podpoznańskimi gminami zatrudnili pracownika ponownie dając lepsze stanowisko i podwyżkę.
Dyrektor biura Maciej Musiał mówi, że pracownik informował go, że wychodzi z pracy załatwić sprawy stowarzyszenia, a szedł pracować u innego pracodawcy. Okazało się, że ten pan miał dwa pełne etaty. Dyrektor miał wątpliwości również w sprawie delegacji pracownika. - Tylko w ubiegłym roku ten pan 47 dni spędzał w Warszawie i tak się to układało, że był w Warszawie w piątek i poniedziałek. Podejrzewam, że ma tam istotną część swoich interesów życiowych.
Decyzję o ponownym zatrudnieniu pracownika - tym razem na nowym stanowisku pełnomocnika do spraw kolei metropolitalnej - podejmował między innymi burmistrz Śremu Adam Lewandowski. - Według opinii prezesa Zarządu Metropolii to jest pan o bardzo wysokich kwalifikacjach, ale o szczegóły proszę pytać prezesa Jaśkowiaka.
Prezesem zarządu jest prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak. Jego rzecznik Hanna Surma mówi, że w stowarzyszeniu był potrzebny taki pełnomocnik. - To priorytetowe zadanie dla stowarzyszenia w tej chwili - zaznacza Surma. Pełnomocnik dostał podwyżkę, ale mógł też wydawać polecenia dyrektorowi, który wcześniej go zwolnił. Dyrektor Musiał nie akceptował takiej sytuacji i sam złożył rezygnację z pracy.
Zarząd Stowarzyszenia Metropolia Poznań zapowiedział, że wyda w tej sprawie oświadczenie. Zwolniony, a późnej zatrudniony ponownie pracownik w przeszłości był wiceministrem transportu w rządzie Włodzimierza Cimoszewicza, a także dyrektorem jednego z wydziałów w Urzędzie Miasta Poznania. W czwartek nie odbierał telefonu od naszego reportera.