NA ANTENIE: KOLOROWE LATO/BEMIBEK
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Prywatyzacja PKS-ów i co potem?

Publikacja: 23.02.2011 g.12:20  Aktualizacja: 23.02.2011 g.12:48
Poznań
Większość PKS-ów w Polsce boryka się z problemami finansowymi - zmniejsza się liczba pasażerów, rosną koszty. Czy takie przedsiębiorstwa są jeszcze potrzebne, czy przejmowanie ich przez samorządy to właściwa droga? Poznań, Konin, Kalisz, Turek - to miasta, które już przejęły lub przymierzają się do przejęcia PKS-ów. Czy organizacja przewozów pasażerskich poza granicami gminy, to zadanie, którym powinno się zajmować miasto? Miasta nie mogą przecież dotować komunikacji poza gminą kosztem swoich mieszkańców!
Dworzec autobusowy (PKS) w Poznaniu - Adam Michalkiewicz - Archiwum Radia Merkury
/ Fot. Adam Michalkiewicz (Archiwum Radia Merkury)

Turek w ubiegłym roku nieodpłatnie przejął od Skarbu Państwa akcje miejscowego PKS-u warte ponad 2 miliony złotych. Teraz radni z wielkim bólem podjęli decyzję o udzieleniu przedsiębiorstwu pożyczki w wysokości miliona. Burmistrz Zdzisław Czapla, który jeszcze niedawno obiecywał, że do tego interesu nie trzeba będzie dopłacać miał na sesji nietęgą minę. Z naszych informacji wynika, że większość gmin powiatu turkowskiego nie będzie chciała partycypować w kosztach nierentownych linii. Wynika z tego, że to Turek "połknie tę żabę".

Także samorząd Kalisza przejął PKS. Ale według tego, co mówi wiceprezydent Kalisza Daniel Sztandera, jest nieźle.

Do przejęcia PKS przymierza się także Konin. Radni w środę podejmą lub nie uchwałę w tej sprawie. Podstawowa różnica pomiędzy konińskim PKS-em a turkowskim polega na tym, że ten ostatni kiedy go przejmowano był zadłużony, natomiast koniński - jak podkreśla prezes firmy Dariusz Andrzejewski radzi sobie dobrze.

Tymczasem wśród mieszkańców Konińskiego zdania są podzielone. Niektórzy zupełnie nie korzystają z PKS-u. Wystarczają im podmiejskie autobusy MZK lub własne samochody, czy pociągi. Są jednak tacy, chodzi zwłaszcza o mieszkańców małych miejscowości, którzy bez PKS-ów nie wyobrażają sobie życia.

Jedno jest pewne, jeżeli do utrzymania linii autobusowych nie przyłączą się także gminy, większość kursów trzeba będzie likwidować, bo takie miasta jak Turek, Konin czy Kalisz nie mogą dotować przedsiębiorstw kosztem swoich mieszkańców. Muszą przecież utrzymywać szkoły, budować drogi czy chodniki. Jaki los czeka PKS w Wielkopolsce? Czy w rozkładzie jazdy pozostaną tylko wysoko rentowne kursy do Poznania i z powrotem oraz wakacyjne przejazdy nad morze i w góry, które zawsze się opłacają? Zapraszamy do dyskusji na antenie i w internecie.


http://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 4
cz'ytacz 23.02.2011 godz. 13:08
Wystarczy że gdzieś upadnie albo gdzieś powstanie jakaś firma,i zmienia się diametralnie harmonogram i przepływ pojazdów i osób w danym rejonie miasta,miasteczka czy wiosek...Ale zanim ktoś wpadnie na pomysł,by jazda komunikacją zbiorową dawała wszystkim rezultaty....w postaci zawiezienia i odwiezienia na miejsce i na czas... .To znowu na takie rozwiązania należy czekać tak długo,że sami zainteresowani wpadną na stary sprawdzony sposób,dojeżdżania do punktu "A" lub "B",na własną rękę... .A że jest z tym tak jak jest,to mówi o tym brak SONDUJĄCYCH sytuacje na drodze rejonu i miasta...No bo który WŁODARZ potrafi celnie powiedzieć ile pojazdów przemieszcza się i w którym miejscu ...o godz 13.05 w dniu 23 LUTEGO 2011roku,na ulicy Poniatowskiego,Dąbrowskiego,Przelotowej lub Krańcowej?.A na podstawie takich analiz należy podchodzić do tematu,by był skutecznie realizowany...
odpowiednie zarządzanie 23.02.2011 godz. 13:04
PKSy powinny być przejmowane przez powiaty, a nie przez miasta/gminy.

Druga sprawa, to restrukturyzacja zatrudnienia - w przedsiębiorstwie potrzebny jest serwis z prawdziwego zdarzenia, kierowcy oraz kilka osób nadzoru ruchu i logistyki, które by w centrum monitoringu siedziały całą dobę i nadzorowały w sposób zdalny punktualność. Rozkład może wykonać firma zewnętrzna, sprzedaż biletów - internet i kierowcy + automaty do biletów. Na jednego pracownika biurowego minimum 20 kierowców.
Dariusz 23.02.2011 godz. 12:55
PKS w Turku, powinien sprzedać część nieruchomości za uzyskane pieniądze kupić nowy tabor, mniejsze autobusy, przystosowane do przewozu inwalidów i spełniające wymogi ekologiczne na co można dostać dofinansowanie z unii, wywalić 90% urzędników w ich miejsce porządny komputer z przyzwoitym oprogramowaniem do logistyki, Móc znaczy chcieć. Najbardziej szkodliwe w naszym kraju są związki zawodowe i partie polityczne, co widać, słychać i czuć parafrazując słowa piosenki. Pozdrawiam z Turku mentalnie bliżej tu do Białorusi niż wielkopolski.
Paco - penia 23.02.2011 godz. 12:37
W tym sęk, że PKS jest dla młodzieży, dla dzieci i dla starszych, którzy nie mogą jeździć samochodami i dobrze, że nie jeżdżą, bo byliby zagrożeniem dla innych na drodze. PKS powinien być trochę dotowany, żeby jeździł w soboty, niedziele, kiedy prywatni przewoźnicy nie chcą jeździć. Bo prywatni jeżdżą tam, gdzie mogą zarobić. Ale już nie zawiozą babci 75 lat do jej domu na skraju lasu - niech se babcia dojdzie! W niedziele i sobotę prywatne firmy także nie jeżdżą.