NA ANTENIE: 00:00-01:00 KLASYKA I/
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Chciał pomóc pisklętom - "Zostałem zbluzgany, wyszło, jakbym był mordercą"

Publikacja: 28.05.2020 g.17:20  Aktualizacja: 28.05.2020 g.17:36
Poznań
Do naszej redakcji zgłosił się pan Norbert. Mężczyzna znalazł na budowie gniazdo z pisklętami.
pisklęta gniazdo - Archiwum Prywatne
Fot. Archiwum Prywatne

Gniazdo zabrał do siebie, bo ptaszkom groziło niebezpieczeństwo. Chciał znaleźć im nowy dom – gdy jednak zadzwonił na służby usłyszał, że poniesie konsekwencje.

Zadzwoniłem do Ptasiego Azylu. Tam pani powiedziała, że mogę do nich to przywieźć. Zapytałem, czy nie mogliby po to podjechać, bo mam małe dziecko i ciężko mi będzie z małym dzieckiem jechać, z tymi ptaszkami autobusem. Pani powiedziała, że nie ma takiej możliwości, że jedyna możliwość to jest zadzwonienie przeze mnie na straż miejską i oni po to przyjadą. Zadzwoniłem na straż miejską. Zostałem zbluzgany, wyszło na to, jakbym był mordercą. Powiedzieli, że mają mój numer i poniosę za to konsekwencje. Już byłem najgorszy, że niszczę przyrodę.

Pan Norbert chciał jedynie pomóc zwierzętom. Przemysław Piwecki z poznańskiej straży miejskiej sprawy nie zna. Tłumaczy jednak, że przepisy mówią wprost – ptasi lokatorzy mają priorytet w wyborze swojego lokum.

Należy pamiętać o tym, że każdy ptak, który założy sobie gniazdo, niezależnie gdzie on to zrobi, nawet na terenie naszym prywatnym, to miejsce gniazdowania jest już w tym momencie pod prawną ochroną. Nie można go przenosić, dotykać, ruszać. Strażnicy każdego roku przewożą blisko tysiąc ptaków, które wymagają pomocy człowieka do Ptasiego Azylu. Przyjeżdżamy i zabieramy!

Pisklęta czekają w domu pana Norberta. Być może po naszym materiale mężczyzna i straż miejska nawiążą współpracę – w końcu chodzi przecież o dobro bezbronnych zwierząt.

http://radiopoznan.fm/n/6PmeKk
KOMENTARZE 0