Radni PiS chcą, by marszałek rozliczył się przed radnymi z procesu finansowania tej produkcji. Z budżetu województwa przeznaczono na film 6 milionów złotych. Hiszpanka nie miała oszałamiającej frekwencji. Niedawno obraz został nominowany do "Węży" - antynagród, przyznawanych najgorszym polskim filmom.
- Historia Powstania Wielkopolskiego jest takim tematem, który aż się prosi by zrobić dobry film, na podstawie którego będziemy uczyć historii, a ten film spalił tę szansę, nie mówiąc już o tym, że zmarnowano bardzo dużo pieniędzy - mówi przewodniczący sejmikowego Klubu Radnych Prawa i Sprawiedliwości Dariusz Szymczak.
Marszałek Marek Woźniak broni jednak "Hiszpanki". Jego zdaniem, to że film nie trafił do masowego widza, nie znaczy, że jest zły. - Przypomnę, że Hiszpanka dostała cztery nagrody za kostiumy i scenografię w dwóch prestiżowych konkursach. Produkcja odbywała się pod nadzorem Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Samorząd województwa sfinansował tylko jedną czwartą budżetu tej produkcji - mówi.
"Hiszpanka" została nominowana w sześciu kategoriach do nagród "Węże". Ich wręczenie 1 kwietnia.
Wojciech Chmielewski/szym