Radni powiatu gnieźnieńskiego podczas nadzwyczajnej sesji nie zgodzili się na pomysł zarządu powiatu.
Projekt uchwały połączenia domów dziecka z Trzemeszna i Gniezna z Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie pojawił się na sesji rady powiatu już miesiąc temu i wzbudził protesty burmistrza Trzemeszna Krzysztofa Derezińskiego.
Uważam, że Dom dziecka w Trzemesznie jest zagrożony. Mówi się o tym, że będą próby przeniesienia tych dzieci do Gniezna.
Ten projekt wrócił na ostatniej nadzwyczajnej sesji powiatu i jak tłumaczył starosta Piotr Gruszczyński:
Chodzi o optymalizację kosztów. Likwidujemy stanowiska dyrektorów, będzie dyrektor jeden Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie, któremu będą podlegać domy dziecka z Gniezna i Trzemeszna. Chcę przypomnieć, że muszę realizować program oszczędnościowy, bo kiedy w poprzedniej kadencji rządził powiatem PiS doszło do przewagi wydatków nad przychodami na poziomie 15 mln zł i groziło powiatowi bankructwo.
Jednak radni na nadzwyczajnej sesji nie zgodzili się większością głosów na pomysł zarządu - komentował radny PiS Marcin Makohoński.
Patrzmy na bieżące tematy a nie przy okazji koronawirusa załatwiajmy "swoje sprawy", które w żaden sposób nie są uzasadnione.
Podczas nadzwyczajnej sesji rady powiatu większość radnych obradowała w jednorazowych rękawiczkach i maseczkach.