NA ANTENIE: WONDERFUL LIFE (2014)/KATIE MELUA
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Reklamy są wszędzie, a gdzie pozwolenia?

Publikacja: 02.09.2010 g.11:26  Aktualizacja: 05.09.2010 g.11:06
Poznań
Zalewa nas wszechobecna reklama. W dużych miastach nie ma już właściwie takiego miejsca, gdzie nie ma szyldu, plakatu czy billboardu. Prawdziwą plagą są reklamy nielegalne. To ogromny problem. Według nadzoru budowlanego - połowa została wywieszona bez zezwolenia! I nie ma przepisów, które pomogłyby uregulować porządek reklamowy.
Ekran led - Radio Merkury
/ Fot. (Radio Merkury)

Przede wszystkim o tym, gdzie można ją ustawić nie może decydować miasto -  tylko zwykłe przepisy budowalne. Po drugie - urzednicy skarża się, że nie ma przepisów, które pozwoliłyby skutecznie reagować na samowolę reklamową. Tak jak np. jest to w przypadku wycinki drzew. Każdy kto zrobi to nielegalnie, płaci wysoka karę. Udało się też w Poznaniu uporządkować przystanki tramwajowe, które już nie toną w tysiącach karteczek i ogłoszeń.A z reklamą tak nie można. Ten rynek jest zbyt silny i rządzi nim zbyt duży pieniądz.

Tymczasem centrum Poznania to prawdziwy śmietnik róznego rodzaju szyldów, billboardów, świetlnych ekranów, które nijak do siebie nie pasują a do tego zasłaniają to co najbardziej wartościowe.Reklama jest niewątpliwie dźwignią handlu i nieodwracalnym elementem gospodarki ale tak nieuporządkowana jak dziś - niszczy wizerunek miast a reklamodawcom nie przynosi już oczekiwanego zysku. Bo czy ktoś z nas w ogóle  ją zauważa?

Po co komu taki reklamowy bałagan? Co zrobić, że uporządkować sytuację? Czy potrzebne są jasne i surowe przepisy, które ukrócą samowolę? A może zamiast karać, przeczekać, aż rynek reklam dorośnie i sam dojdzie do wniosku, że to co jest - nie przynosi już efektu?

Wicedyrektor Wydziału Architektury i Urbanistyki Urzędu Miasta Poznania przyznaje, że na miasto trudno mu się już patrzy. Sebastian Person z Agencji Reklamowej Propaganda twierdzi, że najwyższy czas na zmianę na rynku reklam. Co prawda, jego zdaniem surowe prawo to nie jest  wyjście. To sami reklamodawcy muszą zrozumieć, że to co jest nie spełnia już swojej roli.

Przeczekać okres dojrzewania reklamowego rynku czy wymusić dobre przepisy. Nadzór Budowalny w Poznaniu jest w ostatnim czasie zasypywany skargami na nielegalnie stawiane reklamy. To może oznaczać, że zwykli ludzie zaczynają dojrzewać szybciej niż reklamodawcy. Kłopot w tym, że urzędnicy nie mają odpowiednich przepisów - mówi powiatowy inspektor nadzoru w Poznaniu, Paweł  Łukaszewski.

Najbardziej żal, że w reklamowym bałaganie giną najpiękniejsze zabytki, pozasłaniane bilbordami, nieefektownymi szyldami tracą swoją wartość - zabytków przepisy tez nie chronią - ubolewa miejski konserwator zabytków Maria Strzałko

W styczniu tego roku Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Poznaniu wysłał propozycje zmian przepisów do Głównego Inspektora Nadzoru w Warszawie. Ten uznał, że propozycja jest interesująca i przesłał ją w lutym do Ministra Infrastruktury i .... ślad zaginął. Czy te przepisy dałyby radę cokolwiek zmienić? 

Czy możliwe jest powstrzymanie zalewającej nas powodzi reklam? Czy rzeczywiście jest z nimi jakiś problem, czy to jak wyglądają nasze miasta to zwyczajna konsekwencja zmian zachodzących w społeczeństwie i tak jak jest - musi zostać? Zapraszamy do dyskusji na antenie i naszej stronie internetowej.

http://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 3
pyrka 02.09.2010 godz. 12:56
Coś mi się wydaje, że z przepisami o reklamach jest tak samo jak z dopalaczami. Wszyscy chcą aby zniknęły ale nikt nie potrafi sobie z nimi poradzić. To brak przepisów bo prawo nie nadąża, to nie ma kto go egzekwować, a może po prostu nikomu nie zależy na tym abo to uporządkować bo wpływy są tak duże, że szkoda zabijać kurę która znosi złote jajka. ( co tu za bzdury na tej stronie trzeba wypełniać?????? - Ile jest 2 + sześć ?. co to jest????aby napisać komentarz.
plastuś 02.09.2010 godz. 12:45
Pod tym względem Polska to naprawdę dziki kraj. Można wywiesić sobie na budynku cokolwiek i nikt nawet się nie zająknie, bo to przecież własność prywatna. Od kilku lat dwie kamienice na Starym Rynku są obwieszone reklamami, że trwa remont. Czy ten remont rzeczywiście trwa? A budynek na rogu Królowej Jadwigi i Półwiejskiej? Od ilu lat jest "remontowany"???? Od 10? Dlaczego Strzałko i WUIA nic nie robi? Dlaczego zlikwidowano stanowisko plastyka miejskiego?
ela 02.09.2010 godz. 12:36
wiem z tegorocznych podróży po europie, że w niektórych miastach lokalne przepisy kategorycznie zabraniają stawiania billboardów, wywieszania miliarda plakatów, reklam które rażą po oczach informacjami na swoich elektronicznych ekranach i kapitalizm działa jak należy! Dentysta mimo braku reklam, tabliczek ma pacjentów, sklepy, galerie są skuteczne w sprzedaży dlatego, że przyciągają klientów jakością/ ilością/ atrakcyjnością produktów. I aż miło było w tym mieście przebywać.