Zdaniem duszpasterki spotkania, siostry Łucji Rado, młodzi ludzie są dziś przytłoczeni problemami takimi wojna i spędzają zbyt dużo czasu w sieci.
Wychodząc naprzeciw tym wyzwaniom, o których wiemy z codzienności, stworzyliśmy kilka rzeczy, które podczas tego jednego dnia na Lednicy mogą im ułatwić pewne rzeczy. Będzie coś takiego jak pole rozmów, to jest miejsce gdzie będą czekali na nich siostry, księża, ewangelizatorzy świeccy, także psychologowie, gdyby była taka potrzeba, a pewnie może tak być, że będzie i będą młodzi mogli porozmawiać dosłownie o wszystkim, co w domu, co w szkole, co w sercu, co się dzieje dookoła nich, będą mogli korzystać z tego przez cały dzień. Taki moment wygadania.
Podczas spotkania tradycyjnie będzie można się wyspowiadać i porozmawiać o powołaniu. Spotkania Lednickie to największe w naszym kraju zjazdy młodzieży katolickiej. Co roku biorą w nich udział dziesiątki tysięcy młodych ludzi. Tegoroczna edycja rozpocznie się w najbliższą sobotę.
Roman Wawrzyniak: Jak czytam niektóre media i słyszę te propagandę, że młodych ludzi już właściwie praktycznie w kościele nie ma, to zacznę może nieco prowokacyjnie: czy ktoś oprócz przygotowujących spotkanie na Lednicę w tym roku przybędzie?
Łucja Rado: My jesteśmy pewni, że przybędzie młodzież. Wiemy, że z różnych stron Polski już się zgłaszają i właśnie korzystając z okazji, że jesteśmy na antenie i są pewnie młodzi słuchacze, to prosimy, żeby się rejestrowali online, dlatego, że mamy przygotowane dla młodych prezenty i chcielibyśmy wiedzieć w jakiej ilości je po prostu przygotować.
RW: Ile jest już zgłoszeń?
Tomasz Nowak: To w ogóle jest nie do przewidzenia, dlatego, że to się teraz po pandemii mocno zmieniło, więc nawet nie mówię wymijająco, tylko nie wiem szczerze, nie sprawdzam nawet, ale tak mi mówią, że w ostatnim tygodniu jest taki bum, dziesięciokrotne pomnożenie.
RW: Cudowne rozmnożenie jak to się mówi.
TN: Coś takiego się dzieje.
RW: To niech dzieje. Ja wobec tego już teraz bardziej poważnie zapytam jaka jest dzisiaj kondycja duchowa młodego człowieka?
ŁR: Myślę, że i ojciec Tomek i ja mamy spore doświadczenie w pracy z młodzieżą, dlatego że na co dzień, czy to poprzez konferencję, czy spotkania, mamy z nimi kontakt i ja zauważam, że oni są często bardzo zagubieni dzisiaj. Raz po pandemii, dwa ta sytuacja też trochę wojenna na świecie i w ogóle takie zaburzone relacje, życie w sieci zamknęło ich samych w sobie i oni potrzebują bardzo takiego wyjścia z domu, takich relacji zwykłych codziennych i dlatego my, wychodząc naprzeciw tym wyzwaniom, o których wiemy z codzienności, stworzyliśmy kilka rzeczy, które podczas tego jednego dnia na Lednicy mogą im ułatwić pewne rzeczy. Będzie coś takiego jak pole rozmów, to jest miejsce gdzie będą czekali na nich siostry, księża, ewangelizatorzy świeccy, także psychologowie, gdyby była taka potrzeba, a pewnie może tak być, że będzie i będą młodzi mogli porozmawiać dosłownie o wszystkim, co w domu, co w szkole, co w sercu, co się dzieje dookoła nich, będą mogli korzystać z tego przez cały dzień. Taki moment wygadania.
TN: Ja bym tylko tak powiedział. Do tej pory było to pole spowiedzi tylko, a my jakby zobaczyliśmy rzeczywiście, że młodzież ma właśnie potrzebę rozmowy w ogóle, nie tylko my spowiadania się i to oczywiście jest taka nasza zewnętrzna propozycja, ale też bardzo to rozumiemy, też zdajemy sobie może sprawę z tego jako dorośli, że do końca nie nadążamy za młodymi, a jednocześnie starając się jednak podążać za ich potrzebami, widzimy choćby właśnie to, że mają potrzebę zadawania pytań, rozmów, bo mało kto ma dla nich teraz w tym ostatnim czasie czas.
RW: Czy organizacja spotkania jednak w tej formie dotychczasowej jest odpowiedzią na ten spór czy może lepiej powiedzieć różnicę zdań w samym środowisku dominikańskim, jest odpowiedzią, że nadal jest potrzeba tego wspólnego świadectwa wiary w dużej wspólnocie, a nie tylko te indywidualne prowadzenie małych wspólnot?
TN: Myślę, że to się przekłada, to co indywidualne na to co szerokie, społeczne, grupowe, ja się bardzo cieszę na przykład, że siostra Łucja się ze mną zdecydowała współprowadzić, ale to nawet taki moment, że trzeba szukać nowych jakichś adekwatnych tak naprawdę, bo mi się wydaje to adekwatne, zaprosiłem siostrę Łucję do tego współprowadzenia, bo mi się wydaje to po prostu na te czasy adekwatne. Nawet jak to przez ostatnie lata wyglądało inaczej.
ŁR: Myśląc o planie my robiliśmy go troszeczkę znając młodzież, że oni, nie wiem, skorzystają właśnie z rozmowy, niekoniecznie tylko spowiedź i niekoniecznie tylko rozmowy o powołaniu, jak było wcześniej, że oni mają szerszy kontekst życia i że potrzeby są większe, czy właśnie te warsztaty, o których zaraz też powiemy, to jest też coś nowego na Lednicy, gdzie zauważyliśmy, że to bardzo na nich działa taka praca warsztatowa, że oni się mogą w coś zaangażować, realizować, dostać jakiś pakiet też wiedzy czy umiejętności, dlatego właśnie kilka warsztatów na Lednicy będzie jak na przykład warsztat liturgii, czy dla takich lektorów czy ministrantów, warsztat jak ewangelizować w sieci w dzisiejszych czasach, przecież internet czy media społecznościowe to jest super rzecz i można z tego dobrze korzystać, niekoniecznie trzeba właśnie godzinami grać na telefonie, tylko można super korzystać z tego środka, czy na przykład warsztat Pro-life. Kiedy zdajemy sobie sprawę, że statystyki mówią, że młodzi nie chcą zakładać rodzin, w ogóle jak słyszą o dzieciach, to robią szerokie oczy, a mamy osobę, która ma 12 dzieci, jest żoną, spełnioną mamą, zawodowo także i będzie właśnie mówiła o wartości życia, że po prostu fajnie jest mieć rodzinę i to dużą rodzinę czy na przykład też warsztat rozeznawania decyzji, skądinąd wiemy, że ludzie dzisiaj, nie tylko młodzież, ale jak strasznie mają duży problem z rozeznawaniem decyzji, podejmowaniem, bardzo późno wychodzą za mąż, bardzo późno na przykład wstępują do seminariów czy do zakonów. Dlaczego? Dlatego, że ciągle nie mogą się na coś zdecydować.
RW: Czyli to jest próba pogodzenia tych dwóch obszarów, czyli od tych indywidualnych potrzeb do jednak tego doświadczenia dużej wspólnoty również?
ŁR: Tak. Zrobimy małe grupki, które w tym czasie warsztatu zapoznają się ze sobą, zdobędą pewną wiedzę, bo oni też sami sobie wybiorą te warsztaty, co kogo interesuje tam pójdzie po prostu, i to będzie potem owocowało. Dalej wiadomo będą konferencje, będzie Msza Święta, adoracja, natomiast ten do południa czas będzie spędzony w takim jakimś takim malutkim świecie.
RW: I wrócę do tego wątku właśnie, że pierwszy raz kobieta siostra dominikanka będzie prowadziła też Spotkanie Lednickie?
TN: Ja już taki jestem politycznie poprawny i powiem, że to jest duszpasterka, ja jestem duszpasterzem, siostra jest duszpasterką. My też się tego uczymy, że są bracia dominikanie i są dominikanki i chcemy robić różne rzeczy razem, coraz więcej nas łączy, też w takim myśleniu i działaniu, więc tu się otworzyła taka perspektywa, zwłaszcza że właśnie po spotkaniu zaraz przyjdą na Lednicę dwie siostry dominikanki i dwóch braci dominikanów i będą razem prowadzić tutaj duszpasterstwo w ośrodku na Lednicy przez cały rok, więc będziecie się mogli spodziewać też zaproszeń jakichś propozycji przez cały rok, nie tylko na to jednorazowe spotkanie.
RW: Czy cnoty niewieście mogą zostać przywrócone do mody na życie młodych kobiet?
ŁR: Myślę, że tak, chociaż jest to bardzo indywidualne, bo ten model społeczny kobiety to jest taki właśnie kobieta niezależna, spełniona, samorealizująca się i jeżeli to jest dobrze pojmowane to jest super sprawa według mnie, dlatego właśnie, nawet jak współpracujemy z ojcem Tomkiem teraz, to widzimy też jak jesteśmy sobie po prostu zwyczajnie po ludzku potrzebni, że ja ogarniam jakby coś od innej strony, on jako mężczyzna ogarnie coś od innej strony, ale jakby to jest jakaś taka pełnia i to bez względu na to powołanie, czy właśnie tak ludzie działają w małżeństwie, czy we współpracy, czy w firmach jakichś, czy właśnie nawet w takim duszpasterstwie. Jedno jest drugiemu potrzebne, bo jedno widzi to od innej strony męskiej, a drugie widzi to od strony kobiety i to jest wtedy komplementarne według mnie i bardzo potrzebne.
RW: Jaki jest plan tegorocznej Lednicy?
TN: Bardzo zapraszamy już na jutrznię lednicką, która się odbędzie w katedrze w Gnieźnie, to też już od kilku lat się wydarza o 9 rano. Nawet ksiądz duszpasterz tamtejszy młodzieży poinformował, że będzie ponad 1800 osób młodych. Że im się chce o 9 rano, to to już jest dla mnie cud, i tam właśnie z Gniezna, z Katedry Gnieźnieńskiej przejedziemy na Lednicę i tu już będzie dalej się działo, będą właśnie tak jak siostra wspomniała warsztaty różne, do których bardzo zapraszamy, będzie studio live, to znaczy będzie się też cały czas działo w sieci, będą różne spotkania, rozmowy z tymi, którzy będą prowadzić konferencję, czy będą jakoś zaangażowani inaczej na Lednicę, bo to bardzo różne są aspekty i właśnie mnóstwo będzie ich harcerzy prawda zaangażowanych i jeszcze innych grup, które przy kościele działają, ale tutaj bardzo konkretnie przy Lednicy, będzie pan Sebastian Kubis, to jest astrofizyk z Krakowa, on będzie tłumaczył choćby tajemnicę eucharystii z naukowego punktu widzenia, potem wystąpi Tomek Wolny znany prezenter telewizyjny, razem z ojcem Leonardem będą mówić o swoim doświadczeniu eucharystii, będzie ksiądz Teodor z Teobańkologii, będzie właśnie oprócz tego, że będzie uczył jakie ewangelizować w sieci, przeprowadzi nas w modlitwie otwierania takich siedmiu pieczęci, bo hasło brzmi idź za barankiem, a tak właśnie jest w apokalipsie napisane, że tylko baranek może otworzyć siedem pieczęci i może otworzyć księgę, więc dużo różnych rzeczy będzie się działo wokół eucharystii, będzie dużo wspaniałych gości.
ŁR: Nie boimy się ludzi jak widać. Zaprosiliśmy jezuitów, franciszkanów, to jest odważna decyzja, zobaczymy jak na tym wyjdziemy, ale tak poważnie mówiąc, chcemy, żeby nie było, że Lednica jest tylko dominikańska, ale że zaprosiliśmy do współpracy ludzi z różnych dziedzin, bo tak naprawdę młodzież przejeżdżając też na Lednicę ma konkretne oczekiwania. Oni chcą, żeby ten czas był super i myślę, że właśnie od początku z rana zacząwszy od tej jutrzni w Gnieźnie, pole rozmów, pole spowiedzi, warsztaty, tańce, śpiewy, nauka, doświadczenie, modlitwa, eucharystia, jest to wszystko w pigułce. Może sobie tak nie zdajemy z tego sprawy, ale jak tak zobaczyliśmy ten plan z lotu ptaka, to rzeczywiście tam jest wszystko, więc chcieliśmy, żeby to dla nich było ciekawe, bo tak naprawdę to o nich chodzi.
TN: Oni też nawiązują mnóstwo przyjaźni podczas tego spotkania, więc to jest i spotkanie z Bogiem, ale też ze sobą nawzajem.
RW: Co jest dzisiaj największą potrzebą organizatorów? To jest przedsięwzięcie jednak ogromne, wymagające też dobrego budżetu, więc o to też powinienem zapytać. Na pewno byłby zadowolony z tego pytania ojciec Góra.
TN: Ojciec Góra to by powiedział: robię łaskę, że biorę. My naprawdę rzeczywiście potrzebujemy wsparcia, więc rzeczywiście wspieram lednica2000.pl ten adres jest bardzo ważny dla nas, ale naprawdę jak gromadzimy się wokół tego co dla nas ważne, co mamy w sercu, nie mówię tylko o nas tutaj, ale w ogóle jak spotykam ludzi w całej Polsce, to o tym mówią, że dla nich ważna jest młodzież, tym samym, że się modlą, że chcą ją wspierać, wiedzą jak trudne są sytuacje i właśnie czy to w kwestiach wyborów życiowych czy innych, więc modlimy się za siebie nawzajem i takie spotkanie jak Lednica temu ma służyć i to jest najważniejsze.
RW: Na koniec kilka zdań organizacyjnych.
TN: Odsyłamy oczywiście do internetu, ale chcemy, żeby po pierwsze się zapisywali, po drugie przyjechali, ale też mamy taką prośbę, żeby robić takie chorągwie z barankiem, to jest to hasło „Idź za barankiem”, żeby przewozić dzwoneczki, bo też jest ważne, żeby przywieźć świece, w ogóle żeby bywać na Lednicy, naprawdę serdecznie w to miejsce zapraszamy, skądkolwiek byście byli, w jakimkolwiek wieku byście byli.
ŁR: Jeszcze przypomniało mi się o strefie dziecka. Jeśli są młode małżeństwa, które gdzieś były może związane z Lednicą, albo chcą przyjechać na Lednicę w ten dzień, to jest sobota, fajny dzień wolny od pracy, to będzie coś takiego jak strefa dziecka. Dzieciaczki będą zaopiekowane, tam będą miały swój program też właśnie w temacie eucharystii, „Idź za barankiem”, wtedy rodzice będą mogli sobie pójść do spowiedzi, porozmawiać może z jakimś kapłanem, z siostrą, po prostu sobie w ten dzień też odpocząć. Więc dzieciaki też są mile widziane i młode małżeństwa.