Na kilka dni przed wkroczeniem do miasta Rosjan, Niemcy dokonali masowej egzekucji 56 AK-owców. - Wśród nich byli Polacy niemieckiego pochodzenia współpracujący z AK - mówi Ryszard Jezierski z Urzędu Miejskiego w Kaliszu.
To właśnie najbardziej zaskoczyło okupanta. Byli to znani w Kaliszu adwokaci, lekarze, właściciele wielkich fabryk i majątków ziemskich. Na liście zamordowanych jest m.in córka właściciela fabryki pianin i fortepianów Elwira Fibiger.
W południe w Kościele Garnizonowym odprawiono nabożeństwo w intencji ofiar, dwie godziny wcześniej uczestnicy złożyli kwiaty i zapalili znicze w miejscu egzekucji, w Lesie Skarszewskim. Na Cmentarzu Tynieckim jest zbiorowa mogiła, gdzie pochowano część rozstrzelanych działaczy polskiego podziemia.
W pierwszych dniach okupacji Kalisz liczył 82 tys. mieszkańców. W momencie wyzwolenia w mieście pozostało 45 tys. osób.