Samoloty miały startować z poznańskiej Ławicy rano, tak by pasażerowie w berlińskim porcie Tegel mogli się - jeszcze przed południem - przesiąść do innych samolotów lecących dalej np. do Azji, Afryki czy Ameryki Północnej. Inauguracja lotów miała być 1 kwietnia. Czy był to żart prima aprillisowy?
- Nie sądzimy, że tak poważna linia jak narodowy przewoźnik Emiratów Arabskich, robił sobie żarty - mówi Hanna Surma, rzeczniczka Ławicy. Jednak Poznań i Wrocław zniknęły z systemu rezerwacyjnego linii Etihad Airways. I na razie linia milczy i nie wiadomo czy w ogóle uda się połączenie uruchomić.
To już kolejne podejście do uruchomienia lotniczego połączenia między Poznaniem a Berlinem - niestety nieskuteczne. Może dlatego, że obydwa miasta są dość blisko. Przejazd samochodem zajmuje 2,5 godziny - podobnie pociągiem. Najtańsze bilety można kupić już za 16 euro, a autobusowi przewoźnicy oferują przejazd za podobną cenę.