Przynieśli m.in. transparent z napisem "My nie chcemy gwiazdek z nieba. Praw człowieka nam potrzeba". Mieli też plakaty i banery z logo Supermana i hasłem "Nie pełnoprawni obywatele".
- Chcemy poprzeć te panie, matki w Sejmie. To nam się należy co miesiąc te 500 złotych, dlatego że mamy duże wydatki. Na turnusy trzeba czekać dwa lata. Ja z niepełnosprawną córką mam niecałe 2000 złotych. Za to musimy wszystko opłacić i mieć na życie - mówili protestujący.
Na protest przyjechali rodzice niepełnosprawnych nie tylko z Poznania, ale także z innych wielkopolskich miast - m.in. z Kórnika.
Organizatorem kolejnej już poznańskiej pikiety był niepełnosprawny Bartosz Andruszczak. Powiedział, że jako osoba poruszająca się na wózku i wymagająca stałej opieki, domaga się od państwa godnego życia.
Pikietę pierwszy raz zorganizowano na Placu Mickiewicza, wcześniejsze odbywały się na Starym Rynku.