Starostwo powiatowe w Gnieźnie raport miało już od początku sierpnia jednak ujawniało tylko te fragmenty, które mówiły o winie poprzedniego starostwa. Cały dokument wreszcie trafił do opinii publicznej - po konsultacjach z prawnikami i NIKiem, a także z uwagi na duże zainteresowanie dziennikarzy.
Opozycja raport przeczytała i na obecnym starostwie i dyrekcji szpitala nie zostawia suchej nitki - jak mówi radny PIS Marcin Makohoński, inwestycja kosztowała 7 mln zł, a NIK zwraca uwagę, że budowa, na której od trzech lat nic się nie dzieje - niszczeje. Kolejny zarzut NIKu to nieefektywność i niegospodarność. Dotacja celowa z powiatu na szpital wysokości ponad 500 tys zł została wykorzystana niezgodnie z przeznaczeniem.
20 grudnia kończy się pozwolenie na budowę i całą dokumentację trzeba będzie zaczynać od początku, przy czym jak zauważają kontrolerzy dyrekcja szpitala nie ma gotowej koncepcji zakończenia przerwanej inwestycji.