NA ANTENIE: Mała czarna
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Straż miejska - do zadań specjalnych?

Publikacja: 31.01.2011 g.11:34  Aktualizacja: 31.01.2011 g.12:20
Poznań
Nieprawidłowe parkowanie, spożywanie alkoholu w miejscach publicznych, malowanie graffiti na murach - z takimi zadaniami mierzy się na co dzień straż miejska. Do jej podstawowych zadań należy "dbanie o porządek w mieście". Okazuje się jednak, że mieszkańcy potrafią mieć niezwykłą fantazję w wymyślaniu zadań dla strażników miejskich. A może nic w tych zadaniach dziwnego nie ma? Po prostu... samo życie? Do czego naprawdę służy straż miejska?
Strażnik miejski Kalisz z nietoperzem - Straż Miejska Kalisz
/ Fot. (Straż Miejska Kalisz)

- Na 14 tys. interwencji, które w ubiegłym roku odebrali strażnicy miejscy w Kaliszu kilkadziesiąt wprawiło ich w osłupienie - mówi rzecznik kaliskiej straży Agata Dybioch. Strażnicy w tym mieście naprawdę się nie nudzą. Mieszkańcy zlecają im odłowienie szczura z mieszkania, złapania nietoperza w lokalu czy ukaranie psów za siusianie na murek. Są tacy, który skarżyli się strażnikom na hałas dobiegający z gabinetu stomatologicznego i pluskwy podsłuchowe w swoim mieszkaniu.. Strażnik Janusz Lis przez godzinę gonił młodego kozła, który demolował ogródek i straszył klientów pewnej cukierni.

Co powinno należeć do zadań strażnika miejskiego? Czy powinien reagować w każdej zgłoszonej sprawie? Co mieści się pod pojęciem "dbania o porządek w mieście"? Czy strażnik miejski powinien zajmować się takimi sprawami jak ustalanie sprawców niewybrednych zachowań? Anonimowy mężczyzna zgłosił, że nieznana osoba wypróżniła się pod drzwiami jego mieszkania. Zgłaszający zażądał pobrania próbki kału i wyodrębnienia z niej DNA, co umożliwi ustalenie, a następnie ukaranie sprawcy. Zgłaszający argumentował, że widział w telewizji, że policje na świecie takie procedury stosują. Inny mężczyzna zgłosił problem związany z zamkniętym sklepem nocnym, który teoretycznie powinien być otwarty. Był zbulwersowany, że musiał iść 15 minut do sklepu i nie udało mu się zrobić zakupów. Takich dziwnych interwencji jest więcej.

A co Państwo sądzą o straży miejskiej? Czy spełnia swoją rolę? Czy mamy do kogo się zgłosić, jeśli widzimy rannego lisa, jenota czy dzika grasującego w śmietniku? Czy strażnicy to funkcjonariusze państwowi, którzy budzą respekt i "przywołują" nas do porządku. Czy może to taka "gorsza policja"? Zapraszamy do dyskusji!

http://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 10
futrzany 17.04.2011 godz. 11:42
www.holubiczko.pl
Martaj 14.02.2011 godz. 19:12
"dbanie o porządek w mieście" - dobry dowcip. Zapraszam na Łazarz, codziennie pluje sobie na buty, że z moich pieniędzy utrzymywana jest ta banda nierobów!
cz'ytacz 11.02.2011 godz. 09:22
No oczywiście należy sięgnąć do początków ,-tej formacji STRÓŻÓW PORZĄDKÓW i zadań postawionych przez WYBIERALNY SAMORZĄD.I oni są w gestiach tego SAMORZĄDU,bez możliwości odwoływania się do innych instancji z zamiarami zmian ich statusu czy statutu.A więc jeśli Prezydent czy Rada Miejska wpadnie na pomysł i nakaże chodzić im w strojach z epoki,np w średniowiecznym chełmie i z halabardą,to to jest rozkaz i zadanie i muszą te czynności wykonywać...Podobnie do innych zadań które nie są podobne czy też nie odzwierciedlają statusu służb mundurowych ,-z jakimi by się utożsamiali czy też liczyli na podobne funkcje i zadania...
NIKO 04.02.2011 godz. 18:15
W sprawie apelu P. Wojtka Biedaka o zachowaniu się nas kierowcow na przejsciach dla pieszych.
To co się dzieje z kierowcami ,którzy nie zatrzymuja się przed przejsciem dla pieszych to groza i nic wiecej .
Bedac w Londynie (poczatek lat 90 ) zdziwiłem się ze podchodząc do przejscia dla pieszych wszystkie
rozpedzone samochody natychmiast zatrzymywaly się by pozwolic pzrejsc pieszym .
Pozniej bedac w innych cywilizowanych krajach europy dzialo się to samo .
Sam staram się przestrzegac przejscia dla pieszych jako miejsca nietykalnego , bo mam w rodzinie osyby
niemobilne . które poruszaja się po ulicach pieszo lub srokami komunikacji .
W moim podświadomości zakorzenily się slowa jednego z moich znajomych , który potracil kogos na pasach .
Powiedział cyt.’ OBYS NIGDY NIE ZDARZYLO CI SIĘ PZREJECHAC KOGOS NA PASACH „
Ta osoba jest bardzo uczuciowa i przezyla ( psychicznie ) ten wypadek chyba gorzej niż ta osoba
poszkodowana. Strach miał jedzic przez pare miesięcy .
Ja zawsze staram się wypatrywac pieszych wczesniej majac na uwadze Londyn i slowa mojego znajomego i to mi pomaga w zyciu zatrzymywac się wczesniej niż to robia inni .
Niestety wina lezy u instruktorow jazdy , którzy uczyli zle jeździć kierowcow .
Uczyłem się kierowac samochodem w osrodku Unia na ul Libelta ( stara wyspecj. Firma )
Zachowanie instruktora z 30 letnim stazem było takie: jak nasza grupa jezdzila po miescie i zbilzalismy się do
takich miejsc jak przejscie dla pieszych przy okrąglaku ( gdzie ludzie prawie ciagle przechodzili przez pasy )
to instruktor kazal nam dodawac gazu twierdzac ze ludzie sami pouciekaja z pasow i to był totalny blad .
I tak niestety teraz jest ze piesi w zetknieciu z takimi „wyszkolinymi „ kierowcami nie maja szans.– to pokutuje

dzisiaj i to jest cala prawda. . Ilu było takich instruktorow i ilu kierowcow tak nauczyli jezdzic.
Niestety KOMUNA nie uczyla niczego , niczego dobrego , teraz cierpimy z tego czy innego powodu
W Rosji tez teraz tak jest ,gdzie pieszy musi szybko uciekac z pasow bo zostanie przejechany lub pobity przez
tamtych oprychow. - jezdzi tam mój kuzyn i opowiada nieslychane rzeczy - ale to Rosja .
W Grecji rownierz kierowcy nie zwracaja uwagi na pieszych , ale jest lepiej niż u nas.

Panowie policjanci KARAC , KARAC I jeszcze raz karac tych kierowcow , którzy nie przestrzegaja przejscia
dla pieszych jako miejsca NIETYKALNEGO dla pieszego i tyle. .

Nie mam zaufania do strazy miejskiej , która pomylkowo dostala takie same prawa drogowe jak policja ,a robi
sobie dowcipy z nas kierowcow czajac się za każdym naroznikiem wystawiajac radar ..
Do POLICJI mam zaufanie , a do strazy miejskiej nie , poniewaz oni na swoich stanowiskach sa z przypadku
lub sa zatrudniani po znajomosci .
cz'ytacz 01.02.2011 godz. 02:43
Forma wypowiedzi w temacie o roli Strażników,oraz proza życia w której Strażacy,Policjanci że i inni mundurowi są od wszystkiego... .Wskazuje że Strażnicy stękają z zasadniczych powodów które oficjalnie nie chcą ujawniać,a jakimi są pieniądze.A więc, gdyby dali zarobić to by strażnik nie narzekał,nawet nie pisnął że chwycił za miotłę,lub robił za kota... .A tak znowu, jeśli nie wiadomo o co chodzi,to chodzi o pieniądze... .Czy nie mam racji?
JACEK 31.01.2011 godz. 22:41
DARMOZJADY !!! OPINIE SĄ JEDNOZNACZNE, A ZMIAN NIE WIDAĆ! ROZPĘDZIĆ TO TOWARZYSTWO ... ALBO POPĘDZIĆ- NA KAŻDYM KROKU JEST BAŁAGAN I WSZECHOBECNE CHAMSTWO ... A ONI NA BOCZNYCH (SPOKOJNYCH) ULICZKACH ZAKŁADAJĄ BLOKADY. KILKA RAZY MIAŁEM "PRZYJEMNOŚĆ" ROZMAWIAĆ Z ICH DYŻURNYM JAK NIE MOGŁEM WYJECHAĆ Z WŁASNEGO PODWÓRKA- ZA KAŻDYM RAZEM PO KILKU MINUTACH KONWERSACJI KOŃCZYŁEM ROZMOWĘ, BO TRACIŁA SENS. ONI SĄ ŻEBY NAM UŁATWIAĆ ŻYCIE- JEŻELI UTRUDNIAJĄ, TO WON!!!
Marek 31.01.2011 godz. 18:56
Straż Miejska w Poznaniu daje się wykorzystywać przez władze urzędniczo-administracyjne w celu nakładania mandatów,aby przysporzyć dochodu do budżetu. miasta i w związku z tym powinno się ją rozwiązać a ludzi zatrudnić w Policji (opłacanej przez Państwo).Straż miejska interweniując 20.04.2010 nałożyła wiele mandatów karnych na kierowców Taksówek Bagażowych ale czy słusznie? może sąd przerwie te niegodne działania władz i spowoduje bardziej cywilizowane działania w stosunku do kierowców Taksówek Bagażowych - oni też prowadzą usługi tyle że dla obywateli tego miasta.jeśli ktoś chce mam dużo dowodów (Fot.) i innych nietrafnych działaniach władz ,które zamiast przynieść większe wpływy ,przynoszą miniejsze.

m42 31.01.2011 godz. 17:04
Poznańska SM to banda przydupasów Rysia Misia.O jej przydatności świadczy nierozwiązywalność choćby takich spraw jak:
- psie kupy (całe miasto zasrane)
- przepełnione kosze na śmieci ( kto ma karać tych, którzy nie wykonują swoich obowiązków)
- powszechny brud na przystankach MPK
- rozbestwiające się penerstwo w całym mieście ( w tym również cyganów)
- nie egzekwowanie obowiązku odśnieżania chodników i przejść dla pieszych
- brak reakcji na zgłoszenia o źle zaparkowanych samochodach
- pobazgrane mury i płoty
- zabazgrane reklamami szyby autobusów i tramwajów itp,itd
Pytanie podstawowe: komu i czemu oni są potrzebni?
Tomasz 31.01.2011 godz. 13:00
Wszelkie straże miejskie gminne, wiejskie itp. należałoby zlikwidować. Środki i ludzi (tych co się nadają) przesunąć do Policji. Policja z kolei powinna mieć odpowiednie wydziały zajmujące się sprawami, którymi na niby zajmuje się w tej chwili Straż miejska. Tworzenie tego typu instytucji skutkuje dublowaniem kompetencji. Większość czasu Straż poświęca zakładaniu blokad. Tak jak na moim osiedlu widziałem Straż przy zakładaniu blokad oraz drzemania w "radiowozie" ale nie widziałem żeby jakiemuś właścicielowi sr...cego pieska wlepili mandat.
Paweł 31.01.2011 godz. 12:40
Straż Miejska to maszynka do zarabiania pieniędzy - dowodów na to aż nadto w Internecie (Pan Emil to już celebryta). Strażnicy miejscy, w mojej opinii, są zbędni. Bawią się w policjantów, a w rzeczywistości ich główną misją jest sprytne ustawienie fotoradaru (śmietnik, krzaki) albo czajenie się w bramach na nieuważnych kierowców. Przy okazji kwestia blokad. Po pierwsze: jaki sens ma zakładanie blokady, które skutkuje znacznym przedłużeniem postoju pojazdu zaparkowanego w niewłaściwym miejscu (tzn. powodującemu zagrożenie, utrudnienia w ruchu itd.)? Po drugie: na włąsne oczy widziałem, jak zamyślona pani ruszyła swoim samochodem mimo blokady na kołach - samochód mocno zniszczony. Kto pokrywa takie szkody?