- Na 14 tys. interwencji, które w ubiegłym roku odebrali strażnicy miejscy w Kaliszu kilkadziesiąt wprawiło ich w osłupienie - mówi rzecznik kaliskiej straży Agata Dybioch. Strażnicy w tym mieście naprawdę się nie nudzą. Mieszkańcy zlecają im odłowienie szczura z mieszkania, złapania nietoperza w lokalu czy ukaranie psów za siusianie na murek. Są tacy, który skarżyli się strażnikom na hałas dobiegający z gabinetu stomatologicznego i pluskwy podsłuchowe w swoim mieszkaniu.. Strażnik Janusz Lis przez godzinę gonił młodego kozła, który demolował ogródek i straszył klientów pewnej cukierni.
Co powinno należeć do zadań strażnika miejskiego? Czy powinien reagować w każdej zgłoszonej sprawie? Co mieści się pod pojęciem "dbania o porządek w mieście"? Czy strażnik miejski powinien zajmować się takimi sprawami jak ustalanie sprawców niewybrednych zachowań? Anonimowy mężczyzna zgłosił, że nieznana osoba wypróżniła się pod drzwiami jego mieszkania. Zgłaszający zażądał pobrania próbki kału i wyodrębnienia z niej DNA, co umożliwi ustalenie, a następnie ukaranie sprawcy. Zgłaszający argumentował, że widział w telewizji, że policje na świecie takie procedury stosują. Inny mężczyzna zgłosił problem związany z zamkniętym sklepem nocnym, który teoretycznie powinien być otwarty. Był zbulwersowany, że musiał iść 15 minut do sklepu i nie udało mu się zrobić zakupów. Takich dziwnych interwencji jest więcej.
A co Państwo sądzą o straży miejskiej? Czy spełnia swoją rolę? Czy mamy do kogo się zgłosić, jeśli widzimy rannego lisa, jenota czy dzika grasującego w śmietniku? Czy strażnicy to funkcjonariusze państwowi, którzy budzą respekt i "przywołują" nas do porządku. Czy może to taka "gorsza policja"? Zapraszamy do dyskusji!
To co się dzieje z kierowcami ,którzy nie zatrzymuja się przed przejsciem dla pieszych to groza i nic wiecej .
Bedac w Londynie (poczatek lat 90 ) zdziwiłem się ze podchodząc do przejscia dla pieszych wszystkie
rozpedzone samochody natychmiast zatrzymywaly się by pozwolic pzrejsc pieszym .
Pozniej bedac w innych cywilizowanych krajach europy dzialo się to samo .
Sam staram się przestrzegac przejscia dla pieszych jako miejsca nietykalnego , bo mam w rodzinie osyby
niemobilne . które poruszaja się po ulicach pieszo lub srokami komunikacji .
W moim podświadomości zakorzenily się slowa jednego z moich znajomych , który potracil kogos na pasach .
Powiedział cyt.’ OBYS NIGDY NIE ZDARZYLO CI SIĘ PZREJECHAC KOGOS NA PASACH „
Ta osoba jest bardzo uczuciowa i przezyla ( psychicznie ) ten wypadek chyba gorzej niż ta osoba
poszkodowana. Strach miał jedzic przez pare miesięcy .
Ja zawsze staram się wypatrywac pieszych wczesniej majac na uwadze Londyn i slowa mojego znajomego i to mi pomaga w zyciu zatrzymywac się wczesniej niż to robia inni .
Niestety wina lezy u instruktorow jazdy , którzy uczyli zle jeździć kierowcow .
Uczyłem się kierowac samochodem w osrodku Unia na ul Libelta ( stara wyspecj. Firma )
Zachowanie instruktora z 30 letnim stazem było takie: jak nasza grupa jezdzila po miescie i zbilzalismy się do
takich miejsc jak przejscie dla pieszych przy okrąglaku ( gdzie ludzie prawie ciagle przechodzili przez pasy )
to instruktor kazal nam dodawac gazu twierdzac ze ludzie sami pouciekaja z pasow i to był totalny blad .
I tak niestety teraz jest ze piesi w zetknieciu z takimi „wyszkolinymi „ kierowcami nie maja szans.– to pokutuje
dzisiaj i to jest cala prawda. . Ilu było takich instruktorow i ilu kierowcow tak nauczyli jezdzic.
Niestety KOMUNA nie uczyla niczego , niczego dobrego , teraz cierpimy z tego czy innego powodu
W Rosji tez teraz tak jest ,gdzie pieszy musi szybko uciekac z pasow bo zostanie przejechany lub pobity przez
tamtych oprychow. - jezdzi tam mój kuzyn i opowiada nieslychane rzeczy - ale to Rosja .
W Grecji rownierz kierowcy nie zwracaja uwagi na pieszych , ale jest lepiej niż u nas.
Panowie policjanci KARAC , KARAC I jeszcze raz karac tych kierowcow , którzy nie przestrzegaja przejscia
dla pieszych jako miejsca NIETYKALNEGO dla pieszego i tyle. .
Nie mam zaufania do strazy miejskiej , która pomylkowo dostala takie same prawa drogowe jak policja ,a robi
sobie dowcipy z nas kierowcow czajac się za każdym naroznikiem wystawiajac radar ..
Do POLICJI mam zaufanie , a do strazy miejskiej nie , poniewaz oni na swoich stanowiskach sa z przypadku
lub sa zatrudniani po znajomosci .
- psie kupy (całe miasto zasrane)
- przepełnione kosze na śmieci ( kto ma karać tych, którzy nie wykonują swoich obowiązków)
- powszechny brud na przystankach MPK
- rozbestwiające się penerstwo w całym mieście ( w tym również cyganów)
- nie egzekwowanie obowiązku odśnieżania chodników i przejść dla pieszych
- brak reakcji na zgłoszenia o źle zaparkowanych samochodach
- pobazgrane mury i płoty
- zabazgrane reklamami szyby autobusów i tramwajów itp,itd
Pytanie podstawowe: komu i czemu oni są potrzebni?