Aby zapewnić status quo komendant straży miejskiej przeprowadzi reorganizację jednostki. Tak mówił o niej dwa tygodnie temu podczas konferencji prasowej, podczas której poinformował o cięciach:
Te przesunięcia pozwolą według komendanta zaoszczędzić kilkanaście etatów. A my przypomnijmy, że pracowników monitoringowych zatrudniono po to, by na wydarzenia, które dzieją się na ulicach była natychmiastowa reakcja. Praca w centrach monitoringu nie jest łatwa. 170 kamer obsługuje w danej chwili 10 osób. Każdy ma więc blisko 20 kamer do pilnowania. O wykorzystaniu kamer monitoringu mówi rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak:
90 procent kosztów funkcjonowania straży miejskiej to pracownicy. Z cięć w straży nie są zadowoleni radni. Przewodniczący Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego Rady Miasta Poznania Krzysztof Skrzypiński powiedział Radiu Merkury, że ostatnio była mowa raczej o zwiększaniu liczby etatów niż o cięciach. Ze zlikwidowania etatów monitoringowych nie jest też zadowolony rzecznik wielkopolskiej policji.
Cięcia w straży są spowodowane oszczędnościami w budżecie miasta. Dlaczego trzeba było ciąć na bezpieczeństwie - wiceprezydent Poznania Tomasz Kayser.