Uwiecznione na zdjęciu zdarzenie dotyczy sporu między strażnikami a kierowcą. Przedsiębiorca z Grunwaldu, myśląc, że uda mu się uniknąć mandatu, poprosił Strażników Miejskich o weryfikację odległości zaparkowanego samochodu od płotu. Jakież było jego zdziwienie, gdy strażnicy z auta wyjęli miarę, czym wprawili pana Leszka w podziw.
- Jestem pod dużym wrażeniem tego, jak profesjonalnie podchodzą do swojej pracy, no bo nie ukrywam, że jak zapytałem, czy będzie ta miara, to myślałem, że mi się upiecze. Natomiast w praktyce, kiedy wyciągnęli miarę z samochodu i uklęknęli, żeby zmierzyć faktyczną odległość, no to byłem naprawdę bardzo mocno zdziwiony - mówi przedsiębiorca.
- Uspokajamy i nie zapowiadamy zorganizowanej akcji mierzenia każdego zaparkowanego samochodu. Musimy pamiętać zawsze, że to pieszy ma pierwszeństwo, musimy pamiętać o matkach z wózkami, o osobach niepełnosprawnych. Żadna zmasowana akcja nie jest prowadzona - mówi Anna Nowaczyk ze Straży Miejskiej.
Po dokładnych pomiarach okazało się, że samochód ze zdjęcia był zaparkowany nieprawidłowo. Kierowca dostał mandat.
Spróbujcie na takim chodniku, jak na zdjęciu wyminąć się dwoma wózkami, albo wyprzedzić kogoś. Masakra :(
a prawdę mówiąc to niech skutecznie wyszukują samochody parkujące na zakazach i blokujące ruch kołowy bo jakiś burak czy inna cebula myśli że myśli że jak na chwilę bo musi to można mieć w dupie pozostałych użytkowników