Tłumy na Jarmarku Wielkanocnym w Muzeum Rolnictwa w Szreniawie

Modlę się Panie za kraj, który w męce krwi serdecznej pławi się zalewie, modli się ze mną mogił i krzyży rząd długi i konających jęki co w noc ciemną ku tobie wznoszą o wolność, błaganie, modlę się Panie
- tym fragmentem wiersza zamordowanego w Katyniu ppor. Wacława Kruka rozpoczął swoje wystąpienie zastępca prezydenta Piły Paweł Jarczak, który przypomniał, że prawda o sprawcach zbrodni katyńskiej przez dziesięciolecia była zakłamywana i przemilczana.
Dopiero przemiany społeczno-polityczne, ale przede wszystkim upadek sowieckiego imperium zła pozwoliły na ujawnienie prawdy na kartach podręczników i książek historycznych. Jednak ujawnienie prawdziwych zbrodniarzy nie zwalnia nas współczesnych Polaków od pamięci i domagania się kary dla oprawców. Nie zwalnia nas także z obowiązku przekazywania kolejnym pokoleniom wiedzy o ofierze krwi w imię patriotyzmu
- mówił Paweł Jarczak.
Wśród uczestników uroczystości była emerytowana nauczycielka Krystyna Liberowicz z Pilskiej Rodziny Katyńskiej.
Ojciec mojego męża, Ignacy Liberowicz, został w Katyniu zamordowany. Ponieważ mąż nie żyje, ja czuję zobowiązana przychodzić na te uroczystości każdego roku. Póki będę żyła, będę uczestniczyć w tych uroczystościach
- podkreśliła.
W rejonie Piły mieszka obecnie około 30 rodzin, których przodkowie zginęli w Katyniu.