To może grozić utratą kontraktów i zaprzestaniem działania. Na wstrzymanej rozbudowie od czterech lat nie widać robotników.
Gnieźnieński szpital nie będzie rozbudowany do końca 2016 roku, bo do tej pory nie wybrano nawet projektanta do koniecznych napraw. Czterokondygnacyjny budynek nowego skrzydła o powierzchni 8,5 tysięcy metrów kwadratowych stoi w stanie surowym od czterech lat i według nadzoru budowlanego grozi katastrofa budowlaną, bo został źle wybudowany.
Dyrektor szpitala Krzysztof Bestwina opóźnienia w wyborze projektanta tłumaczy odwołaniami innych firm biorących udział w przetargu. Nie ukrywa, że dwie z czterech kondygnacji zostaną ukończone najszybciej w 2017 rok, a więc rok po wymaganym rozporządzeniu ministerstwa zdrowia. Bestwina liczy na przedłużenie tego okresu dostosowania szpitali do wymagań ministerstwa bo - jak mówi - nie spełnia ich połowa szpitali w Polsce.
Tymczasem gnieźnieński senator PO Piotr Gruszczyński taką wypowiedź uważa za skandaliczną. - Dyrektor Bestwina, podejmując decyzję o naprawie budynku, wiedział doskonale, że nie spełni kryteriów czasowych - mówi senator.
Poprzedni dyrektor szpitala i zarząd powiatu z PO chcieli obok wybudować mniejsze skrzydło od podstaw tak, by zdążyć do końca 2016 roku.
Rafał Muniak/PŚ/int