Wychowankowie i pracownicy Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu uczcili dziś pamięć prof. Witolda Młynarczyka. W holu Szpitala Klinicznego Przemienienia Pańskiego przy ulicy Szamarzewskiego odsłonili pamiątkową tablicę.
Prof. Młynarczyk był wybitnym specjalistą chorób płuc. Przez dziesiątki lat służył mieszkańcom Poznania, wychował wiele pokoleń lekarzy. Znany był ze swojej pracy organicznej - wspomina prof. Halina Batura-Gabryel, która była wychowanką profesora. - Najważniejszy dla niego zawsze był człowiek i starał się nam przekazać i wpoić tę ideę. Znany był z tego, że jeżeli ktoś potrzebował konsultacji w innym szpitalu, to on jeździł o każdej porze dnia i nocy. Takich ludzi, myślę, że jest bardzo niewielu w tej chwili. On był takim człowiekiem, którego szczególnie pamiętamy. Jak spojrzymy na tę tablicę, to wiemy, że jest z nami.
Podczas odsłonięcia tablicy wystąpił akordeonista, bo muzyka była druga miłością prof. Młynarczyka. Grał na wielu instrumentach - między innymi właśnie na akordeonie. Profesor pracował niemal do końca swoich dni. Zmarł w przed trzema laty.
-Chyba że artysta jest otwarty na spostrzeżenia czy dygresje odbiorcy własnej twórczości .
Gdyż dłoń uwiecznionego na wizerunku jest nieproporcjonalna do twarzy (chyba że nie podpiera
głowy lecz gestem symbolizuje jakiś charakterystyczny
odruch lub znak)
Cokolwiek ,żyjemy w takich czasach w których należy
uwiecznić autentyczność cnót przez dodanie przedrostka
PRAWDZIWY.
Mimo że przecież mógłby wystraczyć tylko HUMANISTA
-No cóż ,wynika że i są pseudo lekarze ,których nie można
nazwać inaczej gdyż obraza majestatu może zaprowadzić
do męk piekielnych za życia i po śmierci pacjenta