Od trzech lat miał pseudonim Mandat, po tym jak straż miejska ukarała go za zbyt głośne granie i zakłócanie ciszy na Starym Rynku. Tadeusz Lis miał zapłacić 200 złotych mandatu. jak mówił wtedy - "gram po całej Polsce i pierwszy raz mnie to spotyka".
Sprawa trafiła do sądu, który uznał, że Lis nie zakłócał ciszy nocnej, bo grał przed godziną 22, po czym mandat został uchylony.