Największa część pieniędzy ma trafić na poprawę klimatu i transformację cyfrową. Z tych pieniędzy można byłoby zrobić też droższe zakupy, np. wymieniając tabor kolejowy. "Ale niestety czas na wykorzystanie pieniędzy się kończy" - mówił marszałek Marek Woźniak
Wszyscy sobie zdają sprawę z tego, że Polska w wyniku takiej, a nie innej polityki polskiego poprzedniego urzędu straciła dwa lata. To są bardzo istotne dwa lata. Ten okres, kiedy trzeba wydać pieniądze, to jest na dzisiaj połowa 2026 roku, czyli praktycznie już zaraz. Jeśli chodzi o duże, inwestycyjne projekty to jest bardzo mało czasu
- zaznaczył Marek Woźniak.
Gdyby udało się przedłużyć terminy o półtora roku, wtedy ta perspektywa dawałaby możliwość rozpatrywania przetargów na zakup taboru i dużych inwestycji. Jeśli tak się nie stanie, to część tych dokumentacji wyląduje na półce i nie będzie zrealizowanych. Marszałek wyraził nadzieję, że terminy uda się wydłużyć, korzystając z faktu, że od 1 stycznia przyszłego roku Polska obejmuje prezydencje w Radzie Unii Europejskiej.