Oficjalne uroczystości odbyły się pod pomnikiem na placu Zwycięstwa. Tam samorządowcy i kombatanci złożyli symboliczne wiązanki kwiatów.
"Dla nas to bardzo ważny dzień, bo oddajemy też cześć naszym kolegom, którzy zginęli podczas różnych misji" – mówi prezes Stowarzyszenia Kombatantów Misji Pokojowych ONZ w Pile Tadeusz Daukszewicz.
To po prostu dla nas wielkie wyróżnienie i wielka pamięć o naszych kolegach, którzy nie wrócili z misji. Ponad 100 polskich żołnierzy zginęło poza krajem. Dlatego tutaj się spotkaliśmy, by ta pamięć nie zginęła. Chcemy też mówić o tej historii, by usłyszała o niej młodzież. Ja uczestniczyłem w misji pokojowej w Egipcie w 1977 roku. Służyłem wtedy w żandarmerii. Tutaj chodziło o rozdzielenie wojsk egipskich i izraelskich, trzeba było stworzyć między nimi taki bufor
- mówi Tadeusz Daukszewicz.
Wiceprezydent Piły Krzysztof Szewc podczas uroczystości podziękował żołnierzom za ich poświęcenie. Powiedział, że marzy o tym, by nigdzie na świecie misje pokojowe i stabilizacyjne nie były już potrzebne. Aby nie było konfliktów. Dodał jednak, że dziś wydaje się to niemożliwe.
Pierwsza polska misja zagraniczna odbyła się w 1953 roku na półwyspie koreańskim. Od tej pory polscy żołnierzy wzięli udział w 90 różnych misjach.