Dzieci wypoczywają, zwiedzają polskie miasta, poznają kulturę, ale cały czas myślą o tym, co dzieje się w ich kraju. - Cały czas chcą mieć kontakt z krajem i wiedzieć co się dzieje u ich rodzin, więc nieustannie sprawdzają wiadomości w internecie - mówi koordynatorka akcji Urszula Maciaszek.
W ukraińskich Czerniowcach nie ma walk, ale przyjeżdżają tam uchodźcy, trzeba też zaopiekować się dziećmi, których rodzice poszli na wojnę. Konin już drugi raz zaprosił najmłodszych z Ukrainy na wakacje. Miasto zorganizowało też akcję charytatywną i przekazało żywność, ubrania i artykuły szkolne dla 300 dzieci z Czerniowiec.