Zdaniem jej przedstawiciela Adama Brawatego było to celowe działanie.
Wypalono dziurę w jednym plakacie. Informował o tym, że Hitler zalegalizował w czasie wojny aborcję na życzenie Polek. A inne plakaty próbowano nadpalić. Ale chyba nie chciały się zapalić. Są zadymione, widać na nich ślady ciemnego dymu. Często spotykamy się z takimi reakcjami zwolenników aborcji, którzy nie mają kontrargumentów. Wtedy używają siły. Tną te plakaty albo zamalowują farbą, albo jak w tym przypadku próbują je podpalić.
Przedstawiciele Fundacji o sprawie poinformują policję. Mają nadzieję, że uda ustalić tożsamość sprawców zniszczeń, ponieważ w pobliżu miejsc zawieszenia plakatów jest monitoring.