NA ANTENIE: STRAWBERRY FIELDS (FALSE STOP 3:32)/THE BEATLES
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Wybory prezydenckie 2025. Jaka była frekwencja?

Publikacja: 18.05.2025 g.21:09 
Aktualizacja: 18.05.2025 g.22:49 Magdalena Konieczna / Rafał Muniak / Marek Wolski / Grzegorz Ługawiak / Danuta Synkiewicz
Wielkopolska
Według exit poll frekwencja w wyborach prezydenckich wyniosła 66,8 proc. Wyborcy otrzymali jedną kartę do głosowania. Było na niej 13 nazwisk ułożonych w kolejności alfabetycznej. Głos jest ważny, jeżeli postawiono "X" przy jednym wybranym nazwisku. Lokale były otwarte do 21:00.
WYBORY 2025 - Wojtek Wardejn - Radio Poznań
Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Wojtek Wardejn (Radio Poznań)

Spis treści:
  1. Najnowsze dane o frekwencji
  2. Podsumowane głosy do godziny 17:00
  3. Jak głosuje Wielkopolska? Frekwencja do południa w regionie
  4. W drodze do pracy albo do kościoła - pierwsi poznaniacy zagłosowali z samego rana
  5. Wojewoda oddała głos. "To nasze święto demokracji"
  6. Prymas Polski abp Wojciech Polak: Wybory to nasz moralny obowiązek
  7. Prezydent Jaśkowiak zagłosował w POSiR. Liczy na wysoką frekwencję
  8. W Czerwonaku tradycyjnie lokal z unikalnym wystrojem
  9. Frekwencja w Pile zadowala. Mieszkańcy podkreślają wagę wyborów
  10. Głosują również w Koszutach. Frekwencja większa niż przed rokiem
  11. Ponad połowa kaliszan oddała głos w wyborach prezydenckich

Najnowsze dane o frekwencji

Jak wskazuje exit poll, frekwencja w wyborach prezydenckich wyniosła 66,8 proc.

Podsumowane głosy do godziny 17:00

W Wielkopolsce frekwencja niższa niż w kraju. Do godziny 17:00 w naszym województwie zagłosowało 49,86 procent uprawnionych. W całym kraju w tym czasie do urn poszło 50,69 procent uprawnionych.

W Wielkopolsce najlepszy wynik odnotowano w podpoznańskiej gminie Suchy Las, gdzie frekwencja na godzinę 17:00 wyniosła 60,87 procent. Duże zainteresowanie wyborami jest w całej aglomeracji poznańskiej. W Poznaniu frekwencja wyniosła 56,22 procent, a w powiecie poznańskim 55,37 procent. Wśród największych polskich miast Poznań jest na drugim miejscu w kraju. Więcej osób do urn poszło jedynie w Warszawie. W regionie ponad połowa uprawnionych odwiedziła lokale wyborcze też w Lesznie, Koninie, Kaliszu i Pile. 

Najmniej osób do godziny 17:00 zagłosowało w powiecie rawickim. Państwowa Komisja Wyborcza podaje, że to 42,49 procent, a w gminie Bojanowo frekwencja nie przekroczyła 40 procent (39,91 procent). Wśród powiatów z najniższą frekwencją w regionie są też powiaty: międzychodzki, gostyński i krotoszyński.

Jak głosuje Wielkopolska? Frekwencja do południa w regionie

Nieco ponad 20 procent (20,28%) wyniosła do południa frekwencja w wyborach prezydenckich w całym kraju. W Wielkopolsce do godziny 12:00 była niższa. Do urn w naszym regionie poszło ponad 18 procent uprawnionych (18,09%).

W regionie najwięcej wyborców oddało głos w Koninie – 21,54%, Poznaniu – 20,57% i Kaliszu – 20,36%.

Wyższa niż średnia w całym województwie była także frekwencja w powiatach: pilskim – 19,39%, poznańskim – 18,97%, gnieźnieńskim – 18,47%, kolskim – 18,41% i kaliskim – 18,12%.

Najniższa frekwencja do południa była w powiecie rawickim – 14,35% i powiecie gostyńskim – 15%.

W drodze do pracy albo do kościoła - pierwsi poznaniacy zagłosowali z samego rana

W Poznaniu przed szkołą na Łazarzu pierwszy wyborca czekał już od 6:30. Jak mówi, to nie jest dla niego wczesna pora. W tym lokalu zawsze głosuje pierwszy.

– Dla mnie to nie jest wcześnie. Ja byłem motorniczym, 15 lat przejeździłem tramwajami i wstawałem o 3:00 rano. Także ta godzina to naprawdę nie jest wczesna. Zawsze jestem pierwszy.

– Do pracy idę później.

– Ja idę do pracy, niestety, i po drodze, żeby jak najszybciej o 7:00 zagłosować, bo idę na całą dobę.

– Idę z mężem, jak już idzie, to ja też głosuję od rana, ale my tak zawsze rano i załatwione.

– Dziś jest komunia córki, więc musiałem tak wcześnie się wybrać

– mówili pierwsi głosujący.

Wojewoda oddała głos. "To nasze święto demokracji"

W dwujęzycznym liceum przy ulicy Drzymały w Poznaniu przed południem zagłosowała wojewoda wielkopolska Agata Sobczyk. W szkole są dwa lokale wyborcze. Przed godziną 10:00 był tam już spory ruch. Wojewoda Agata Sobczyk zachęcała, by mimo nie najlepszej pogody, oddać głos w wyborach prezydenckich.

To jest bardzo ważny dzień, to jest też nasz obowiązek, nasza odpowiedzialność za to współdecydowanie o przyszłych latach w naszym kraju. Ja dziś też w ramach nauki demokracji wybrałam się na głosowanie z małą córeczką. To naprawdę ważny dzień dla nas wszystkich, to też nasze święto, święto demokracji, dlatego z całego serca zachęcam wszystkich, którzy jeszcze się zastanawiają, czy wybrać się na wybory, żeby iść i zagłosować

– mówiła wojewoda Agata Sobczyk.

Prymas Polski abp Wojciech Polak: Wybory to nasz moralny obowiązek

Prymas Polski abp Wojciech Polak głosował w Gnieźnie już o godzinie 9:00. "Wybory prezydenckie są bardzo ważne, to obowiązek nie tylko katolika. Wybieramy reprezentanta całego narodu. Waga tych wyborów jest bardzo wielka" – mówił abp Wojciech Polak.

Jak każde wybory, są naszym prawem i obowiązkiem, obowiązkiem także moralnym, z którego powinniśmy także korzystać. Zdawać sobie odpowiedzialność, że to jest nasza odpowiedzialność za życie naszej ojczyzny, nasze życie społeczne, za budowanie wspólnego dobra i wspólnego ładu

– powiedział abp Wojciech Polak.

Ta kampania wyborcza była burzliwa i nasycona emocjami, ale pośród tych emocji można było wychwycić też zasadniczą linię każdego z kandydatów i zgodnie z własnym sumieniem dzisiaj zagłosować – dodał prymas Polski.

Prezydent Jaśkowiak zagłosował w POSiR. Liczy na wysoką frekwencję

W południe w siedzibie Poznańskich Ośrodków Sportu i Rekreacji zagłosował prezydent miasta Jacek Jaśkowiak. Lokal wyborczy działa tam w hali sportowej. Przed południem co chwilę docierały tam kolejne osoby, by oddać głos. „Wybory to wolność i demokracja, z której czerpiemy przez ostatnie 35 lat” – mówił Jacek Jaśkowiak i zachęcał wszystkich do zagłosowania.

Zachęcam i proszę, bo żyjemy w bardzo trudnych czasach. Ja to robię przede wszystkim – mam już 61 lat – z myślą o moich wnukach. Ja przeżyłem trochę mniej niż połowę swojego życia w takim systemie, w którym wyborów demokratycznych nie było, kiedy władza nam była narzucana przez Federację Rosyjską, stąd dla mnie to jest nie tylko obowiązek. To jest też przywilej

– powiedział Jacek Jaśkowiak.

Prezydent Jaśkowiak liczy na wysoką frekwencję, choć spodziewa się, że będzie ona niższa niż w ostatnich wyborach parlamentarnych. Wtedy do urn poszło w Poznaniu 83 procent uprawnionych.

W Czerwonaku tradycyjnie lokal z unikalnym wystrojem

Czarno-biała kolorowanka z elementami dzieł różnych znanych artystów, a przed wejściem wielkie kredki. Tak tym razem wyglądał wystrój lokalu wyborczego w podpoznańskim Czerwonaku. To jedyne miejsce w kraju, gdzie sala Gminnego Domu Kultury Sokół na wybory zyskuje nową aranżację. I tak od ponad 20 lat.

Nietypowy wystrój przyciągał wyborców i wpływał na frekwencję. W dniu wyborów do lokalu docierali także mieszkańcy okolicznych miejscowości, by zobaczyć, co tym razem przygotowano w lokalu.

- Ładnie, ładnie, wrażenie jest. Tu za każdym razem jest inaczej.
- Tu jest fajnie, pierwszy raz coś takiego widziałam. Ja przyszłam tylko zobaczyć, bo głosowałam w innym miejscu. To są takie różne rzeczy ze sztuki, takie fajne.  
- Wyjątkowo jak zawsze.
- Zawsze jest coś innego, więc zawsze się spodziewam, że będzie inaczej niż w innych lokalach.
- Jest ogromne zaskoczenie, jak najbardziej.

- doceniali odwiedzający.

Dyrektorka Domu Kultury w Czerwonaku Joanna Szalbierz-Kędzierska mówi, że tegoroczna czarno-biała aranżacja lokalu ma zachęcać wyborców, by "pokolorowali sobie świat".

Tym razem na ścianach lokalu wyborczego można było zobaczyć charakterystyczne elementy dzieł takich artystów, jak Klimt, van Gogh, Picasso, Dali czy Warhol. Niezależnie od takiego wystroju, głosowanie w lokalu odbywało się normalnie. Były wszystkie niezbędne elementy wyposażenia.

W poprzednich latach mieszkańcy głosowali już między innymi na placu budowy, w teatralnej garderobie, w lesie czy w indiańskiej wiosce.

Pomysłodawcy dekoracji już zapowiadają, że nie będzie nowej aranżacji na ewentualną drugą turę wyborów. Tłumaczą to nawałem innych obowiązków związanych między innymi z przygotowaniami do Dni Gminy.

Frekwencja w Pile zadowala. Mieszkańcy podkreślają wagę wyborów

Głosowanie w Pile przebiegało spokojnie i bez incydentów. W komisjach obwodowych, których na terenie miasta jest 39, od rana trwał spory ruch, mimo pochmurnej pogody i przelotnego deszczu. Z wyborcami, którzy zagłosowali w komisji obwodowej nr 4 w Regionalnym Centrum Kultury, rozmawiał nasz dziennikarz.

– Pogoda kapryśna, ale na wybory trzeba iść. Mi pogoda nie przeszkadza. Każdy ma parasol i może się wybrać. To jest obowiązek. Tym bardziej w tych czasach, w których jesteśmy teraz.

– Głosować trzeba. Naprawdę trzeba, bo zależy od nas, kto będzie rządził. Dlaczego ja głosuję? Bo to jest mój obowiązek obywatelski.

– Głosowanie przebiega spokojnie, bezpiecznie, wszystko ok. W porządku, wszystko pod kontrolą. Bierzemy udział w tych wyborach, bo są ważne jak każde i dlatego, że mamy wybór i korzystamy z tego.

– Jestem Polakiem, wybieram kogo chcę. Wybory to obowiązek każdego obywatela Polski.

– No trzeba brać udział, to obowiązek obywatelski

– mówili mieszkańcy Piły.

Do udziału w wyborach prezydenckich uprawnionych było około 50 tysięcy pilan.

Głosują również w Koszutach. Frekwencja większa niż przed rokiem

Frekwencja nieco niższa niż w całej Polsce, ale podobna jak w Wielkopolsce. Mała wieś Koszuty między Poznaniem a Środą Wielkopolską głosowała jak zawsze w miejscowej remizie strażackiej. Działa tam obwodowa komisja wyborcza nr 25.

Mieszkańcy w niedzielę szli chętniej do urn, niż w czasie wyborów do Parlamentu Europejskiego w czerwcu ubiegłego roku. Wtedy frekwencja o godzinie 12:00 wynosiła 10 proc. To prawie dwa razy mniej niż teraz.

Pogoda nie zniechęciła mieszkańców. Koszuty to jedna z najstarszych wielkopolskich wsi. Mieszka tu na stałe około 500 osób.

Ponad połowa kaliszan oddała głos w wyborach prezydenckich

W Kaliszu do godziny 17:00 do urn wyborczych poszło dokładnie 50,63% wyborców. Najniższą frekwencję w okręgu kaliskim odnotowano w Sulmierzycach. Tam głosowało 41,14% mieszkańców.

W Ostrowie do lokali wyborczych poszło 48,31% mieszkańców. Policja nie odnotowała żadnych incydentów związanych z zakłóceniem ciszy wyborczej w Kaliszu. Jak informuje rzeczniczka kaliskiej policji Anna Jaworska-Wojnicz, do komendy wpłynęło jedynie zgłoszenie, z którego wynikało, że przewodniczący jednej z komisji wyborczych może być nietrzeźwy. Przeprowadzono badanie, które nie potwierdziło podejrzenia.

Frekwencja w Kaliszu do południa wyniosła 20,36% i była wyższa od średniej krajowej. Wielu mieszkańców wybrało się na głosowanie po mszy świętej lub po niedzielnym obiedzie. Pogoda w Kaliszu wprawdzie nie zachęcała do spacerów, ale pojawiały się chwile ze słońcem. Kaliszanie twierdzą, że pogoda nie może być przeszkodą w spełnieniu swojego obowiązku:

– Najpierw do Kościoła, później na głosowanie. Trzeba iść koniecznie i tutaj nie ma żadnych wymówek, że zła pogoda czy że się nie chce.

– To jest obowiązek. Wydaje mi się, że frekwencja będzie porównywalna do poprzedniej, będzie wysoka. Oglądałem debaty, były potrzebne, żeby się czegoś więcej dowiedzieć

– mówili mieszkańcy Kalisza.

W całym okręgu kaliskim nr 44 uprawnionych do głosowania było ponad 494 tysiące wyborców.