Kierowcy jechali z Rynku Wildeckiego w kierunku ulicy Królowej Jadwigi. Tuż przed skrzyżowaniem Wierzbięcic z ulicą św. Czesława jeden samochód zajechał drogę drugiemu. Ten, by go wyprzedzić, złamał przepisy. Zamiast ominąć wysepkę - jechał środkiem ulicy, torami tramwajowymi. Stracił panowanie nad pojazdem i wjechał na chodnik.
"Potrącił dwie osoby, obie trafiły do szpitala" - mówi naczelnik poznańskiej drogówki Józef Klimczewski. Stan jest bardzo poważny, ale jak mówił lekarz, który przyjechał na miejsce wypadku - ich życiu nie grozi niebezpieczeństwo. Kierowca BMW nie przyznaje się do tego, że się ścigał. Został już przesłuchany. Był trzeźwy, ale nie miał uprawnień do prowadzenia, samochód nie był jego. Drugi kierowca uciekł z miejsca wypadku - cały czas jest poszukiwany - zostanie mu odebrane prawo jazdy.
np "PROSZĘ POCZEKAĆ (do Policjantów którzy przyjechali do bardzo podobnego przypadku
w którym byłem niechybnym świadkiem ,a mmało brakło że ofiarą ...)
ZARAZ PRZYJEDZIE TATA " -i wszystko załatwi?
Tata przyjechał i coś tam załatwiał gdyż nigdzie nie doczytałem się o skutkach i przyczynach
tego wjazdu przez chodnik i przydomowy kwietnik na dom mieszkalny
z mieszkającymi lokatorami którzy mieszkając jeszcze nie znali się na wirtualnych grach
komputerowych w których realistyczne pościgi byłyby bardziej realne niż w rzeczywistości ...
: p ------> buuummm