Kontrowersyjna... to może nawet mało powiedziane o wystawie, która pokazuje wypreparowane ludzkie ciała. Czy taka wystawa może być nieetyczna lub niemoralna?
Wystawa reklamowana jest jako "najliczniej odwiedzana wystawa świata". Czy w takim razie czekamy właśnie szokujące i ekstremalne przeżycia? Może Państwo wcale by takich określeń nie użyli?
Organizatorzy wystawy "Body Worlds" o poszczególnych wypreparowanych organach czy całych ciałach mówią "eksponaty". Jest wśród nich ciało mężczyzny ze strażackim kaskiem na głowie czy ciało zawieszone na linkach, mające przypominać bramkarza. Czy dawcy wiedzieli, jak ich ciała zostaną zaprezentowane na wystawie?
- W oświadczeniu woli, które jest składane, znajduje się punkt mówiący o tym, jak ciało miałoby być przedstawione po śmierci, ale ostateczną decyzję podejmuje zespół naukowy doktora, ponieważ każde ciało ludzkie jest inne - mówi rzecznik wystawy Ewa Król–Bednarczyk.
Filozof, etyk, profesor Roman Kubicki z UAM nie uważa, aby wystawa była nieetyczna. Zwraca uwagę, że klienci galerii, w której ją otwarto, nie są zmuszani do jej oglądania. Za wstęp trzeba zapłacić. Zwraca też uwagę na inną okoliczność...
- Osobiście nie pójdę z dziećmi, ale nie wiem czy są jakieś przeciwwskazania. W naszej sferze chrześcijańskiej nie traktujemy zwłok w sposób całkowicie tabuiczny - nie unikamy ich i nie jest tak, że nie mówimy o nich. Przeciwnie - zwłoki są bardzo aktywne w naszej przestrzeni kulturowej, także jak bym to pozostawił rodzicom. Czy mamy tu do czynienia z jakąś demoralizacją? Moim zdaniem nie - tłumaczy Roman Kubicki.
Ewa Jemielity z PiS, przedstawicielka Kongresu Rodzin i Kobiet Konserwatywnych uważa, że wystawa nie powinna się odbyć.
- Cały ten proceder oburza nas i narusza nasze uczucia religijne. W religii chrześcijańskiej obowiązkiem jest pogrzebanie ciała umarłego. Uważamy to za bezczeszczenie zwłok. Oburza nas to, że wystawa jest prezentowana w czasie, kiedy my będziemy niedługo obchodzić Święto Wszystkich Świętych. Uważamy, że traktowanie ciał jako preparatów w celach wystawienniczych, komercyjnych, jest po prostu obce naszym wartościom, dlatego też wyrażamy nasze oburzenie - mówi Ewa Jemielity.
Na wystawie nie brakuje ciał dzieci, często bardzo małych. Spore wrażenie może zrobić chociażby szkielet dziecka, ustawiony przy wypreparowanym ciele dorosłego.
Wielkopolska kurator oświaty, Elżbieta Leszczyńska mówi, że szkoły mają dużą autonomię, jeśli chodzi o organizowanie nauki i wychowywanie uczniów.
- Z punktu widzenia prawa, dyrektor szkoły ma prawo organizowania różnych form edukacji, również poza szkołą. Wyjścia do kina, teatru czy na wystawy są jak najbardziej popierane, jednak muszą to być inicjatywy, które rozwijają określony system wartości u dziecka, czyli służą wychowaniu i nauczaniu. W przypadku tej wystawy jest trochę rzeczy kontrowersyjnych. Musimy rozpatrzyć czy jest moralne pokazywanie małym dzieciom takich ekspozycji stworzonych z rzeczywistych szczątków ciała ludzkiego - mówi Elżbieta Leszczyńska.
Na wystawie jest specjalnie wydzielona część, w której znaleźć można wypreparowane ludzkie płody. Mają od kilku tygodni do kilku miesięcy.
Elżbieta Leszczyńska zauważa, że wystawa może wywołać szok u części dzieci i młodzieży. Kuratorium Oświaty nie może wydawać ogólnych zaleceń dla szkół, w którym odradzałoby np. oglądanie wystawy "Body Worlds". Szkoły, ich dyrektorzy i nauczyciele mają w tym aspekcie wolną rękę.
- Nasze kompetencje są trochę inne niż wyobrażenie społeczne. Kiedyś tak się wydawało, że kurator nadaje pewnego ducha edukacji. Muszę powiedzieć, że kurator jest trochę ograniczony. Owszem, mam nadzór na dyrektorami szkół i szkołami, nad jakością ich pracy. Tutaj możemy tylko oddziaływać na dyrektorów, uświadamiając ich w formie dyrektywnej, dając im zalecenia lub nie dając wcale - wyjaśnia Elżbieta Leszczyńska.
Ewa Król - Bednarczyk wystawę zna na wylot, widzi jak jest ustawiane są "eksponaty", rozmawia na jej temat z wieloma ludźmi.
- Myślę nad oddaniem mojego ciała po śmierci. Rozważam taką decyzję, jestem jej coraz bliższa, ale ostatecznej decyzji jeszcze nie podjęłam - twierdzi Ewa Król - Bednarczyk.
Czy wysłaliby Państwo na tę wystawę swoje dzieci z podstawówki - np. z całą klasą? Zapraszamy do rozmowy dziś o godz. 12.20 w audycji "W środku dnia". Prosimy dzwonić na numer 61 8 654 654 lub komentować na portalu radiopoznan.fm
Mam nadzieję iż wiesz, że Ty ja i wszyscy ludzie tego świata urodziliśmy się ATEISTAMI!!!
Dopiero obróbka nic nie świadomego , dziecięcego mózgu ze strony najbliższych, potem zaś kapłanów, szamanów i innych mułłów sprawia, że młody zaczyna „wierzyć” i nienawidzić wszystkich tych, którzy „jego wiary” nie podzielają.
Lub w depresję popadłszy jakieś modły za tych niewiernych uprawiać zacznie.
Gdybyś hetmanie urodził się np. w rodzinie bośniackich muzułmanów, to dziś ganiał byś z giwerą lub ciężarówką niewinnych ludzi mordował. Wróć do korzeni Bracie. Jeszcze masz szanse.
Ja modłów nie uprawiam od ponad 55 lat i nie chcę, aby ktoś obcy za mnie je wykonywał. Dobrze mi bez nich.
I w ogóle nie czuję się pogubiony.
Jak bowiem można oburzać się na coś czego się nie widziało???. Przykładem „Golgota”, koncert Nergala czy teraz ta wystawa.
Zaiste wielka jest moc kazań i kadzidła dymów.
Nieba, piekła, Boga i innych elementów wiary ludzie ci nie widzieli,
a w ich istnienie wierzą.
Przedstawień, koncertów, wystaw nie widzieli, a się oburzają.
Ba! Ich religijne uczucia cierpią!
Czy jakiś odpowiedni lekarz mógłby się w tej kwestii wypowiedzieć?
Przecież bezczeszczenie zwłok, to w religii watykańskiej wielowiekowa tradycja.
Bo czymże jest obcinanie dłoni, palców (ostatnio ks. Popiełuszko) lub wycinanie serc, mózgów i innych podrobów katolickim zmarłym i publikowanie ich jako świętych i uzdrawiających RELIKWI???!!!.
Czymże jest balsamowanie zwłok różnych „świętych” i pokazywanie ich swoim wyznawcom???
Czy to nie jest aby unikanie świętego obowiązku grzebania?
hetman pisze „Jak pusci i zagubieni muszá byc ludzie którzy placá by ogládac zwloki”.
Te, filozof...Wszystkie kościoły, wiele dróg i co drugie skrzyżowanie ozdobione są krzyżami z przybitym doń wizerunkiem ludzkich zwłok. Czy jestem więc wg. Ciebie pełny i niezagubiony, bo je oglądam?
I to za darmo.
Katolików oburza wystawa, za którą CHCĄCY ją oglądać muszą płacić, ale nie oburzają ich odrażające, publiczne prezentacje pokrwawionych i porozrywanych wielotygodniowych płodów czy małych dzieci, pokazywane na ogromnych plakatach i zmuszające przechodniów (w tym małe dzieci także) do ich mimowolnego oglądania. Za darmo.
Wtajemniczeni głoszą, iż miłosierdzie katolickiego boga jest niezmierzone.
Takie zachowania pokazują, że to boskie miłosierdzie przy obłudzie Jego wyznawców wypada bardzo blado.
@28cali...Czytając inne Twoje komentarze liczyłem, że trochę więcej sapiencji pod sufitem posiadasz. Tu dowodzisz, że się myliłem.
Moim zdaniem winę za to ponosi właściciel, organizator jak i jej komercyjne założenie. Wydaje mi się że nie byłoby żadnego problemu gdyby wystawa miała odpowiednie ograniczenia wstępu. Dodam jeszcze, że wystawiane eksponaty są fantastycznym zapleczem naukowym dla masażystów, fizjoterapeutów o lekarzach wszelakich specjalizacji nie wspominając.