Jacek Jaśkowiak z opóźnieniem spełnił przedwyborczą obietnicę. Przejście miało być gotowe w marcu. Poznaniacy narzekali, że muszą korzystać z przejścia podziemnego. Wielu przebiegało przez jezdnię.
- Udało nam się zrealizować obietnicę z ubiegłego roku. Poprawiamy niedoróbki z przeszłości - powiedział Jaśkowiak.
Piesi na zielone światło czekają od 45 do 70 sekund.
Wykonanie przejścia kosztowało ponad 426 tysięcy złotych. Prowadzi przez jedną nitkę Mostu Dworcowego. Urzędnicy zastanawiają się czy zbudować także drugą część przejścia. Dziś sceptycznie w tej sprawie wypowiadał się prezydent Jaśkowiak, ale jego zastępca Maciej Wudarski niczego nie wykluczał.
Adam Michalkiewicz/pś