Tomasz Lisiecki skarży się, że coraz więcej osób chce, głównie w największym w mieście parku na Cytadeli, przeprowadzać biegi, koncerty i innego rodzaju wydarzenia. - Chrońmy zieleń - apelował w trakcie posiedzenia Komisji Ochrony Środowiska Rady Miasta Poznania dyrektor Zieleni Miejskiej.
- Jeżeli zorganizujemy jedną tego typu imprezę, to może nic się nie stanie. Ale jeżeli te imprezy się nałożą, to się okaże, że nie mamy do czynienia z parkiem, który jest oazą ciszy i spokoju - mówi Tomasz Lisiecki.
Miejscy radni z Komisji Ochrony Środowiska przyjęli w tej sprawie stanowisko. Napisali między innymi o potrzebie wyznaczenia w Poznaniu miejsca, w którym mogłyby się odbywać imprezy masowe. Radna Lewicy Halina Owsianna wskazuje na tereny po stadionie Szyca na Wildzie. - Do czasu uchwalenia planów dla tego terenu można byłoby dopuścić to miejsce. Ono jest trochę schowane i oddalone od mieszkańców - dodaje.
W stanowisku radni napisali też, że organizatorzy imprez w miejskich parkach powinni płacić za ewentualne zniszczenia zieleni.
W ogóle Poznań byłby bardzo fajny, gdyby nie mieszkańcy...
Najpierw pojawił się targ śniadaniowy i odniósł ogromny sukces. Następnie miasto pozazdrościło targowi śniadaniowemu, zblokowało mu pozwolenie z powodu zakłócania spokoju i porządku w parku, po czym …stworzyło własny targ “Śniadanie na trawie”.
Ta inicjatywa wymyślona przez urzędników nie wypaliła, więc się w tym roku obrażają i nikogo już nie wpuszczają z imprezami do parku.
Bo tak.