MOPS w Gnieźnie chce podwyżek
Podwyżek pensji żądają pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Gnieźnie. Uważają, że niskie wynagrodzenia, niestabilna praca i zła organizacja to brak szacunku do dobrze wykształconej kadry.
Firma zamyka placówki handlowe, które nie przynoszą zysków i zmienia kierownictwo.
- Firma funkcjonuje zwyczajnie. Jest to normalna działalność, tak jak w każdej sieci, że sklepy, które nam nie performują zgodnie z oczekiwaniami zamykamy. To nie ma żadnego związku z poszukiwaniem inwestora - uspokaja członek rady nadzorczej Robert Krzak.
Piotr i Paweł to firma z Poznania, ale zamknięte sklepy działały w innych miastach.
W planach jest zmiana na stanowisku prezesa, którym ma zostać Marek Miętka, zaś założyciele sieci - Piotr i Paweł Wosiowie - przeniosą się z zarządu do rady nadzorczej.
Zimą pojawiły się doniesienia o złej kondycji finansowej firmy. W niektórych sklepach zaczęło brakować towarów. Sieć dofinansował wówczas fundusz inwestycyjny, ale firma cały czas szuka inwestora strategicznego. Przedstawiciele Piotra i Pawła podają, że spółka analizuje kilka ofert, ale nie ujawniają szczegółów.
Podwyżek pensji żądają pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Gnieźnie. Uważają, że niskie wynagrodzenia, niestabilna praca i zła organizacja to brak szacunku do dobrze wykształconej kadry.
To była detektywistyczna praca - tak o swoim odkryciu mówi Hanna Kutzner z Muzeum Narodowego w Poznaniu.
Biało czerwono było dziś w Gnieźnie. Przedszkolaki wzięły udział w konkursie patriotycznym "Jaki znak twój ?- orzeł biały".