NA ANTENIE: AJDE JANO/NIGEL KENNEDY, THE KROKE BAND
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Zza biurka na poligon? Wojsko szkoli!

Publikacja: 09.10.2014 g.12:20  Aktualizacja: 09.10.2014 g.12:20
Poznań
Kogo powinno przeszkolić polskie wojsko? Wkrótce, decyzją Ministerstwa Obrony Narodowej, masowo na poligon wyruszą rezerwiści. Od lat nie było takiej sytuacji. To znaczy od czasu, gdy Wojsko Polskie przeszło na zawodowstwo.
wojsko poligon  - chorąży Marcin Szubert
/ Fot. chorąży Marcin Szubert

Według ministra obrony "rezerwy muszą być dobrze przygotowane", bo chodzi o jakość a nie o ilość. Ale trzeba też zadać sobie pytanie gdzie wojsko powinno szukać swoich rezerw na przyszłość - czy zaproszenie na ćwiczenia mogą dostać także ochotnicy, którzy munduru nigdy nie nosili?

Ministerstwo Obrony Narodowej przypomniało sobie o rezerwistach. W latach 2016-2017 wezwania na szkolenie może otrzymać około 40 tys. osób. To największe od wielu lat szkolenia rezerwistów. Już w tym roku na ćwiczenia trafiła spora ich grupa. Między innymi w Słupsku odbyły się niedawno ćwiczenia rezerwistów. Jak Państwa zdaniem - można dziś wzmocnić rezerwy armii - czy wojsko powinno otworzyć się też na nowych rekrutów?

Dlaczego wojsko sięga po rezerwistów? Jak się okazuje plany większego szkolenia rezerwistów powstały już w 2012 roku. I teraz systematycznie liczba powołanych ma rosnąć. Natomiast masowe wezwania na ćwiczenia tak naprawdę zaczną się w 2016 roku.

Powołań na szkolenia mogą się spodziewać wszyscy żołnierze rezerwy. W przypadku szeregowych do 50 roku życia, natomiast w przypadku kadry oficerskiej górna granica wieku to 60 lat. Ćwiczenia trwające od kilku do 30 dni są obowiązkowe. Pod groźbą kary do trzech lat więzienia będą się na nie musieli stawić wszyscy, którzy otrzymają powołanie. Karta powołania jest decyzją administracyjną, od której przysługuje odwołanie. W szczególnie uzasadnionych okolicznościach wojskowy komendant uzupełnień może zwolnić żołnierza z ćwiczeń wojskowych. Dowódca jednostki w takich okolicznościach również może zwolnić żołnierza z ćwiczeń przed ich końcem.

Szkolenia wojskowe nie obejmą wszystkich dorosłych Polaków. Na ćwiczenia wyjadą w najbliższych latach ci, którzy kiedyś nosili mundur. Do służby w wojsku chętnych jest dużo więcej. O ogromnym zainteresowaniu świadczą każdorazowe nabory do Narodowych Sił Rezerwowych - tu właśnie mogą zgłaszać ochotnicy. Czy Narodowe Siły Rezerwowe powinny szerzej otworzyć swoje drzwi? Wojsko zawsze cieszyło się ogromnym zaufaniem i poważaniem społecznym, dla wielu to synonim poważnego i stabilnego miejsca pracy.

Gdzie wojsko powinno szukać dobrych rezerw? Nie powinniśmy się martwić - rezerwistów jest sporo, ale kto dziś potrzebuje bardziej intensywnego wojskowego szkolenia?

Ministerstwo Obrony Narodowej ma też inny pomysł na zwiększenie liczby rezerwistów gotowych w razie czego do chwycenia po broń. I jednocześnie poszukania tych, którzy będą dobrymi żołnierzami. Idealnie nadaje się do tego młodzież z klas wojskowych i mundurowych. Tych w Wielkopolsce nie brakuje. Okazuje się też, że nauka w takich klasach nie ma nic wspólnego z zabawą. Bardzo często jest tak, że młodzież ćwiczy i uczy się pod okiem profesjonalistów.

Do piątku trwa Centralny Zlot Klas Mundurowych w Żaganiu. O tytuł najlepszej w Polsce szkoły o profilu wojskowym walczy 17 drużyn - każde województwo reprezentuje co najmniej jedna. Do ukończenia są trzy konkurencje: marszobieg, strzelanie i konkurs piosenki marszowej.

Co ciekawe młodzież, która kończy liceum w klasie mundurowej, niekoniecznie musi iść do wojska. - To bardzo dobry sprawdzian dla młodych ludzi, którym marzy się służba mundurowa, ale nie są pewni czy się w tym sprawdzą - chorąży Marcin Szubert.

W Polsce powstają pierwsze gwardie narodowe. Pierwszym miastem, które utworzyło taką formację jest Świdnik. Bezpośrednim powodem było to, co dzieje się za wschodnią granicą. Twórcy SPON-u (Społeczny Pododdział Obrony Narodowej) mówią, że inicjatywa powstaje oddolnie, i dlatego ma się udać. Gwardia Narodowa ma mieć mundury, działać na podstawie porozumienia z władzami miasta, które mają finansować sprzęt. Takie oddziały miałyby nie tylko być taką miejskim wojskiem ale też pomagać na przykład podczas klęsk żywiołowych.SPON ze Świdnika zostanie zaprezentowany 21 października. Już rozpoczął się pierwszy nabór, zarówno dla kobiet jak i mężczyzn i reakcje mieszkańców Świdnika są podobno bardzo pozytywne. Co Państwo o tym sądzą?

Wojsko powołuje wszystkich rezerwistów na szkolenia. Czy taka wzmożona aktywność służb obrony może być powodem do lęku? Czy sytuacja na wschodzie Ukrainy spowodowała, że MON "przypomniało" sobie o rezerwistach?

http://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 1
cz'ytacz 09.10.2014 godz. 14:14
Zacznę w ten sposób iż ZNISZCZONO MORALE WSPÓŁCZESNEGO CZŁOWIEKA
Jest to efekt wieloletniej pracy organicznej zwanej popatycznie PRACĄ ORGANICZNĄ -zwłaszcza w tym temacie
W PRL-u też zbytnio nie starano się o morale ,lecz kilku bażantów wypuszczonych
z hodowli na pola ,dopełniło dzieła zniszczenia ... .
Więc mamy dziś powielone schematy z poprzedniej epoki "na misia" lecz w drugą stronę.

Cokolwiek rozumiem idee tworzenia lokalnych oddziałów które niewątpliwie wynikają z patriotyzmu
i poczucia tożsamości z własnym regionem ,ziemią,tradycją ,zwyczajami i historią regionu.
Więc im gorzej tym lepiej dla patriotyzmu lokalnego ,z czym nie trzeba dawać
przykładów właśnie ze Śląska OPolskiego .
Ogólnie dopóki z polskojęzycznych klas będą docierały deprawujące wieści o tym że lepiej
żyć tam niż tu ,to tak długo kwestie stabilizacji życiowej będą brały górę nad
pojęciami NIEZBYT ZNANYMI DLA KILKU POWOJENNYCH POKOLEŃ JAKIMIE ZWIĄZANE
SĄ Z PATRIOTYZMEM LOKALNYM (nawet takim jak niemieckobrzmiące nazwy
miejscowości bardziej odzwierciedlające stan umysłów ,niż jakieś" fikuśne nic nie znaczące
słowiaʼnskie "bełkoty nazewnicze")