Marek Woźniak, który był w poniedziałek gościem Porannego Rozpoznania - Rozmowy Dnia Radia Poznań przyznał, że sytuacja w kaliskiej lecznicy jest trudna.
Mamy tam nie najlepszą atmosferę w relacjach między dyrektorem a związkami zawodowymi, załogą. I pomimo, że dyrektor ma dobre wyniki finansowe, to jednak ta atmosfera w jakiś sposób odbija się na funkcjonowaniu szpitala i też na otoczeniu szpitala. Więc postanowiliśmy jeszcze powtórzyć tę procedurę konkursową, dając więcej czasu i prosząc o przygotowanie koncepcji zarządzania szpitalem
- przekazał marszałek.
Obecny dyrektor Radosław Kołaciński wygrał ogłoszony niedawno konkurs. Zarząd województwa, właśnie w związku z wewnętrznym konfliktem w szpitalu, nie zgodził się na podpisanie z Kołacińskim nowego, sześcioletniego kontraktu i - jak słyszeliśmy w rozmowie - ogłosił nowe postępowanie konkursowe.
Tymczasem autorzy skargi, która trafiła na biurko marszałka Woźniaka, oprócz problemów w kontaktach z dyrektorem wskazują, że ze szpitala odchodzą fachowcy. Zamknięto już oddział chirurgii dziecięcej. Zagrożona ma być także działalność oddziału neurochirurgii.
W grudniu ubiegłego roku NFZ nałożył na kaliski szpital 700 tysięcy złotych kary za braki w obsadzie tzw. wieczorynki. Nowy konkurs na dyrektora szpitala w Kaliszu będzie rozstrzygnięty w czerwcu.