Od powrotu Zielonych do ekstraklasy trzy lata temu wszystkie mecze wygrał Kolejorz. Warta głównie starała się bronić i nie brakuje głosów, że i tym razem postawi na defensywę. Trenerzy John van den Brom i Dawid Szulczek oczekują jednak ofensywnego spotkania.
Cieszę się na kolejne derby z Wartą, wiem już, że te mecze są w Poznaniu wyjątkowe. Cieszę się też, dlatego, że Warta gra moim zdaniem zdecydowanie bardziej ofensywnie, niż to bywało w przeszłości i to zwiastuje nam bardziej ciekawy mecz dla kibiców, bardziej otwarty
- mówi szkoleniowiec Lecha.
Z racji, że sędzia Marciniak będzie prowadził to spotkanie, to musimy zagrać trochę lepiej, niż często gramy, no bo nie wypada przy tak znakomitym sędzi grać jakoś specjalnie pragmatycznie. Jest przyzwyczajony do innej jakości, więc żeby mu nie zbrzydła ekstraklasa spróbujemy wejść na wyższy poziom
- zapowiada opiekun Warty.
Oba zespoły nie będą mogły zagrać w optymalnych składach. W Warcie kontuzjowany jest napastnik Adam Zrelak, a za występ wypożyczonego z Lecha Filipa Borowskiego Zieloni musieliby zapłacić. W Kolejorzu kontuzjowany jest Nika Kwekweskiri, a Eliasowi Anderssonowi urodziło się wczoraj dziecko i chwilowo ma inne obowiązki.
Mecz Warty z Lechem przy Bułgarskiej w niedzielę o 17.30.