- W Lechu Poznań nie ma zamrażania wypłat i premii - powiedział w Radiu Merkury prezes klubu Karol Klimczak. Zaprzeczył w ten sposób doniesieniom "Przeglądu sportowego", że zarząd uzależnia wypłaty od wyników w Ekstraklasie. Prezes Klimczak powiedział, że na spotkaniu z piłkarzami przekazano im informację o 30-dniowym przesunięciu terminu jednej wypłaty ze względu na niższą frekwencję na stadionie a co za tym idzie - niższe wpływy ze sprzedaży biletów. - To tylko przesunięcie - nie ma mowy o zamrażaniu jakichkolwiek pieniędzy - mówił prezes, ale powiedział też o zmianach w systemie premiowania zawodników:
Klimczak chce, by drużyna nie koncentrowała się tylko na występach w Lidze Europy.
Lech od początku sezonu w lidze spisuje się fatalnie. Jeszcze przed meczem z Podbeskidziem prezes Klimczak zapewniał, że nie ma kryzysu, jest trudna sytuacja. Czarę goryczy przelało pojawienie się Kolejorza w strefie spadkowej. W czwartek mecz Lecha z Belenenses Lizbona na INEA Stadionie. Transmisja spotkania w Radiu Merkury o godzinie 21:05.
Karol Klimczak był gościem naszej audycji “W środku dnia”. (cała rozmowa do odsłuchania poniżej)
pś/int
to muszę wnikać i zrozumieć że na kacu żle się gra w piłkę.,
albo że po bójce napastnik może nie być w dobrej formie ...
A kiedy okładało się kilku napastników to najwyżej tylko jeden
z nich może poprawnie kopnąć w piłkę ... .
Z tego wszystkiego to nie garnę się do oglądania woląc słuchanie
transmitowane przez Radio w którym utkwiło mi słowo (lub nazwa?) WÓJCIĆ !
Czy to jest nazwisko ?.Nazwisko Piłkarza Napastnika?.
Po Górskim był Gmoch ,który w nagrodę ...,dostał stanowisko
trenera w Grecji !
Tej Grecji która zbankrutowała a Markela z/d Kazimierczak
nakazuje podsyłać pomoc w postaci EUROMAREK !
Pozdro ... !
Natomiast to, co faktycznie może wkurzać, to wulgaryzmy. Bo wulgaryzmy, to prymitywizmy, a przecież można lepszy efekt osiągnąć w sposób bardziej dosadny, nie będący wulgaryzmami.
Lech ma dobrego trenera, który zdobył Mistrza Polski i w sumie doprowadził do Ligi Europejskiej.
Lech ma dobrych kibiców, którzy robią fantastyczną atmosferę na meczach.
A czego brakuje - brakuje czegoś takiego, jak wiara, że nawet ze złej sytuacji można wyjść i wygrać mecz.
Oglądając mecze czasem ma się wrażenie, że jak Lech straci jednego i drugiego gola, to już nie ma co liczyć na odrobienie strat... a tak nie może być. Po prostu Lech sobie nie radzi z tym, że jest mistrzem, że zdobył mistrzostwo i że jest faworytem. Łatwiej Kolejorzowi się gra, gdy nie jest faworytem i gdy wygrana z teoretycznie silniejszym jest niespodzianką.
To wszystko leży w psychice piłkarzy i trenera.
Ostatnim takim trenerem, który sobie radził z tym i potrafił drużynę zmobilizować do gryzienia trawy niezależnie czy wynik był korzystny czy niekorzystny, to był trener SMUDA.
Wierzę, że trener Skorża też to potrafi i wkrótce Lech znowu powróci na ligowy szczyt i będzie wygrywał mecz za meczem.
Można też policzyć celność strzałów w trakcie rozgrzewki, gdy piłkarze strzelają na bramkę. Strzały w światło bramki to naprawdę rarytas, mimo iż są na luzie, bez presji, obrońcy itp.
W czwartek na mecz nie idę skoro macie Nas w nosie.