Po wczorajszej próbie ujeżdżenia, dzisiaj powożący zmagają się z trasą maratonu, czyli mają do pokonania około 10 km trasy, na której rozstawione są slalomowe przeszkody.
W rywalizacji zaprzęgów parokonnych po pierwszym dniu na wysokim, piątym miejscu plasuje się pochodząca z Poznania Weronika Kwiatek.
Uzyskanie finezji, żeby dwa zupełnie różne konie reagowały na te same sygnały, jest na prawdę czymś bardzo trudnym. Jednakże moment, kiedy konie zaczynają to robić jest fantastyczny. W zespole ważne są też te dwie osoby, które siedzą za powożącym. Podczas maratonu koordynują przejazd, patrzą, czy zaprzęg porusza się po ustalonej wcześniej trasie, balansują, czyli dbają, żeby dociążyć bryczkę z odpowiedniej strony. Na trasie mamy wzniesienia, pagórki. Musimy pilnować, żeby było to bezpiecznie, żeby bryczka się nie wywróciła i tu luzak pełni rolę ruchomego balastu
- mówi Weronika Kwiatek.
Paro- i czterokonne zaprzęgi z trasą maratonu będą się zmagać dzisiaj do późnego popołudnia. Jutro w Baborówku próba zręczności powożenia.