O tym, kto Lecha może opuścić, a kto może w nim zostać, mówi się od kilku tygodni. „Mówi się”, bo oficjalnych informacji nie ma, a są to spekulacje, oparte na wiedzy, kto gra słabo, komu kończy się kontrakt, komu okres wypożyczenia, a kto rokuje jeszcze jakieś nadzieje.
Trener Dariusz Żuraw dokłada do tego swoje obserwacje treningowe, a potem próbuje sklecić skład, by sezon zakończyć z twarzą. - Siedzę wieczorami i myślę, jak to wszystko poskładać, bo sytuacja jest trudna – zwierzył się na konferencji prasowej po sobotnim meczu z Jagiellonią. W tym tygodniu z Bułgarskiej w świat mają popłynąć konkrety. - Ten czas nadszedł, by klub ogłosił, kto ma zostać, na kogo możemy jeszcze liczyć i jak ma to wyglądać w przyszłym sezonie – zapowiada Żuraw.
Na razie klub ma zdradzić, z kim nie zostaną przedłużone kontrakty kończące się w czerwcu. Tu m.in. mają paść nazwiska: Trałka, Gajos i Burić. Na razie poznaliśmy jedno – Marcin Wasielewski, ale tylko dlatego, że znalazł już nowy klub – pierwszoligowca z Niecieczy. Są też piłkarze związani z Lechem dłuższymi umowami, np. Darko Jevtić. Takich zawodników ktoś musi kupić.
taki jak Marchwinski, Smajdor itp