Kolejorz prowadził w Łodzi po golu Kristofera Velde, ale gospodarze jeszcze przed przerwą wyrównali dzięki bramce Imada Rondicia z rzutu karnego. W drugiej połowie bliżej zwycięstwa był nawet Widzew, poznaniaków ratowały jednak słupek oraz interwencje Bartosza Mrozka.
Przed ostatnią kolejką lechici zajmują czwartą pozycję w tabeli i wyżej już nie awansują. Do wyprzedzającej ich warszawskiej Legii tracą bowiem trzy punkty i mają z nią gorszy bilans bezpośrednich spotkań.
Lech zagrał w Łodzi najlepszy mecz od kilku tygodni, ale trener Mariusz Rumak nie potrafił odpowiedzieć co to sprawiło.
Żebym znał odpowiedź na takie pytanie, to życie byłoby prostsze. Tak naprawdę, to niewiele zmieniliśmy w ciągu tygodnia. Myślę, że duże piętno odcisnął na nas mecz z Legią, bo porażki uczą. Najpierw bolą, a później uczą, a zespół bardzo dobrze zareagował. Po bramce Krisa Velde zaczęliśmy dzisiaj grać to co chcemy - powiedział szkoleniowiec poznaniaków.
W ostatniej kolejce Lech zagra w Poznaniu z Koroną Kielce.