Remis we wtorkowym spotkaniu z Meksykiem 0:0 w Dausze sprawił, że nie powtórzy się świetnie znany polskim kibicom scenariusz - mecz otwarcia, o wszystko i o honor. Bez względu bowiem na wynik rywalizacji z Arabią Saudyjską, podopieczni Czesława Michniewicza nie stracą w sobotę szansy wyjścia z grupy C.
Na klimatyzowanym stadionie w Ar-Rajjan biało-czerwoni mogą uczynić duży krok w kierunku 1/8 finału. Rywalem jest zespół skazywany wcześniej przez fachowców na rolę outsidera w grupie, ale podopieczni Francuza Herve'a Renarda sprawili ogromną sensację, wygrywając z Argentyną 2:1.
"Wynik tego meczu jest zaskoczeniem, lecz sama gra Saudyjczyków nie. Spodziewałem się, że tak będą grać. To agresywna, wybiegana, dobrze zorganizowana drużyna" - podkreślił Michniewicz.
Polacy do tej pory trzy razy grali z Arabią Saudyjską i odnotowali komplet zwycięstw. O godz. 20 Argentyna zmierzy się w Lusajl z Meksykiem, prowadzonym przez argentyńskiego trenera Gerardo Martino, byłego selekcjonera reprezentacji swojego kraju. W przypadku drugiej w turnieju porażki "Albicelestes", z grającym w piątym mundialu Lionelem Messim, stracą szansę awansu do 1/8 finału.