O ile wicemistrzowie Szkocji okazali się być przeszkodą nie do pokonania, o tyle wyeliminowanie drugoligowego średniaka to obowiązek podopiecznych Dariusza Żurawia. Chwaleni za sposób gry poznaniacy ostatnio przestali zdobywać punkty. Ten trend musi odwrócić się w Pruszkowie.
Co ciekawe, pruszkowianie całkiem niedawno pokonali już Kolejorza. 9 października w meczu 8. kolejki II ligi podopieczni ledwie 31 letniego trenera Artura Węski ograli rezerwy Lecha 2:1 po trafieniach Macieja Wichtowskiego i Mariusza Gabrycha. Zresztą, w kadrze Znicza jest kilku piłkarzy z przeszłością w Ekstraklasie – chociażby słowacki obrońca Martin Baran czy doświadczony napastnik Dariusz Zjawiński. Na razie mieszanka rutyny i młodości daje Zniczowi 11-ste miejsce w tabeli. Choć realnie dorobek punktowy plasuje ich pewnie gdzieś tuż nad strefą spadkową, bowiem do uzbierania jedenastu punktów potrzebowali dziesięciu spotkań. Najgroźniejsi rywale mają jednak mniej rozegranych meczów.
Niemniej, jakiekolwiek rozważania dotyczące siły Znicza Pruszków powinny być tylko dziennikarskim obowiązkiem, a nie próbą jakiegokolwiek usprawiedliwiania Lecha. Kolejorz będzie w poniedziałek murowanym faworytem do awansu. I to nawet w przypadku spodziewanych zmian w składzie. Jest bardzo prawdopodobne, że trener Dariusz Żuraw postara się sprawdzić tych piłkarzy, którzy ostatnio grali mniej.
Wszyscy w klubie doskonale wiedzieli z czym wiąże się walka na trzech frontach, więc trudno wyobrazić sobie, by w trudniejszym momencie ktokolwiek zdecydował się na odpuszczenie Pucharu Polski. Relacji z meczu 1/16 finału tych rozgrywek Znicz Pruszków – Lech Poznań będzie można podsłuchać na naszej antenie w poniedziałek 2 listopada. Zapraszamy w imieniu naszego sprawozdawcy Dawida Cytrowskiego.