Jedni mówią, że dziennikarstwo stało się bardziej agresywne - z jednej strony wymaga tego oglądalność - dotyczy to głównie telewizji. A z drugiej strony "gadające głowy", które sobie przytakują zapewniają niezbyt ciekawą dysputę. Jednak to dotyczy formy.
Zmieniły się natomiast standardy dziennikarskie. Nikt dziś nie powołuje się na Kartę Etyczną Mediów, która została przyjęta przez większość środowisk i redakcji działających w Polsce w 1995 roku. Są tam wypisane zasady, którymi powinni się kierować dziennikarze: prawda, obiektywizm, uczciwość, szacunek i tolerancja. Ostatnio stało się modne bieganie za politykami, nagrywanie ich i zadawanie pytań.
Ostatnio było głośno o sprawie prezes Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej, którą dziennikarze TVN próbowali nagrywać na dworcu w Warszawie. Sędzia dawała do zrozumienia, że nie chce rozmawiać. Wielu komentatorów podkreśla, że naganne było to, że dziennikarze nagrywali mimo, że sędzia jechała razem ze swoją wnuczką.
Politycy są generalnie zgodni odnośnie tego, jak zmieniły się czasy.
Czy Państwa zdaniem dziennikarze powinni przekraczać granice prywatności - zwłaszcza w odniesieniu do osób publicznych? Zapytamy polityków, czy zdarzyło im się być nagabywanym przez dziennikarzy? Nie tylko zresztą w polityce dziennikarze lubią zaglądać w sferę prywatną. Czasami dzieje się to za sprawą samych zainteresowanych, którzy np. na Facebooku wydają oświadczenia o swoim życiu prywatnym. Tak było całkiem niedawno, gdy żona skoczka Piotra Żyły napisała, o kłopotach małżeńskich.
Czekamy na Państwa opinie pod numerem 61 8 654 654 w programie "W środku dnia" od godz. 12.15
Odpolitycznić media, to jedyny ratunek. Nie ! No to media (prasa, radio, telewizja) będą robić za coś bardzo niszowego!