Podrożało masło i jajka. Od 1989 roku Polska nie jest już krajem z gospodarką nakazową i nikt cen tych nie ustala. Skąd więc biorą się podwyżki? I jak radzić sobie z wyższymi cenami na tak popularne produkty spożywcze?
Prezes Spółdzielni Mleczarskiej JANA w Środzie Wielkopolskiej Maria Czwojdrak wyjaśnia, że o wysokiej cenie masła decydują procesy w globalnej gospodarce, w skali światowej.
- Jest to kwestia prawideł rynku, gry podaży i popytu. Niestety, kwoty mleczne, które zakończyły się z końcem pierwszego kwartału 2015 i rolnicy zapłacili potężne kary finansowe za przekroczenie kwot mlecznych. Rolnicy zaczęli likwidować stada mleczne, nie tylko w Polsce, ale również w całej Unii Europejskiej. Wobec tego nastąpiło zmniejszenie produkcji - wyjaśnia Maria Czwojdrak.
Ostatnio znalazłem wpis kolegi na Facebooku, który postanowił sam zrobić masło. Czy jest to proste? - zapytaliśmy o to panią prezes spółdzielni.
- Niestety nie mam czasu na samodzielne robienie masła, ale jest to bardzo proste. Masła nie można robić z mleka czy ze śmietany, którą wypuszcza się na rynek, ponieważ nie może być to śmietana homogenizowana, ponieważ następuje rozbicie tłuszczów i nie skumuluje się tłuszcz. W efekcie nie uzyska się zwartego masła. Łatwiej zrobić masło na mleku prosto od krowy - mówi Maria Czwojdrak.
W sklepach podrożały również ceny jaj. Łukasz Stachowiak z działu handlowego Fermy Drobiu Mizgier - wielkopolskiej firmy produkującej jaja, tłumaczy przyczyny takiej sytuacji.
- Działamy na globalnym rynku i to, co dzieje się na innym krańcu świata czy Europy, wpływa na sytuację w Polsce. Jeśli mieliśmy do czynienia z pewnymi incydentami w hodowli na zachodzie, to one powodują przeniesienie sytuacji również do Polski. Mieliśmy tam do czynienia z pewnym incydentem stwierdzenia fipronilu w hodowlach drobiu, zgłoszeniu salmonelli czy ptasiej grypy w hodowlach we Włoszech. To spowodowało braki w jajach na rynku. Stada i jajka zostały przekazane do utylizacji. Sektor przetwórczy zaczął wtedy poszukiwać zdrowszych jaj polskich - tłumaczy Łukasz Stachowiak.
Możemy być więc dumni, że polskie jaja są dobre. Jednak z drugiej strony płacimy za nie wyższą cenę.
- Na tę chwilę Polska staje się kurnikiem Europy. To jest dobra wiadomość. Mamy zdrowe, bezpieczne jaja. Powinniśmy się z tego powodu cieszyć, jednak płacimy za to wyższą cenę - mówi Łukasz Stachowiak.
Co do masła, to można je kupić za mniej niż 5 złotych na niektórych stacjach Orlenu. Biuro Prasowe Orlenu napisało mi enigmatycznie, że „obecny poziom cen masła w naszej sieci w wystarczającym stopniu pokrywa koszty sprzedaży." Niektóre portale cytują anonimowych pracowników, według których Orlen sprzedaje masło pozyskane jeszcze przed wzrostem cen.
Prezes Spółdzielni Mleczarskiej JANA w Środzie Wlkp. Maria Czwojdrak uważa, że ceny masła raczej szybko nie wrócą do poziomu sprzed skoku w górę.
- Myślę, że cena już nigdy nie wróci do poziomu sprzed podwyżki, ponieważ społeczeństwo zmierza w kierunku spożywania produktów naturalnych, o najmniejszym stopniu przetworzenia - mówi Maria Czwojdrak.
Jak Państwo radzą sobie z wysokimi cenami masła i jaj? Zapraszamy do rozmowy o godz. 12.25 w audycji "W środku dnia". Prosimy dzwonić na numer 61 8 654 654 i komentować na portalu radiopoznan.fm