NA ANTENIE: WSZYSTKO OK? (2022)/RUBENS
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Wywiad - rzeka z prezydentem Jaśkowiakiem. Czy to szczere wyznania z potrzeby serca?

Publikacja: 25.10.2017 g.11:55  Aktualizacja: 25.10.2017 g.12:21
Poznań
25 października br. premiera książki, która może zszokować wielu poznaniaków.
Jacek Jaśkowiak - Marcin Wesołowski
/ Fot. Marcin Wesołowski

To rozmowa z prezydentem miasta Jackiem Jaśkowiakiem. W książce "Dżej Dżej" prezydent mówi o swoim życiu rodzinnym, ale także o pracy dla Jana Kulczyka i przyjaźni z Jackiem Kaczmarskim. Z lektury czytelnicy dowiedzą się, że Jaśkowiak wyprowadził się z domu, kupił nowe mieszkanie, ale nadal przyjaźni się z żoną. Otwarcie mówi o rodzinnych konfliktach. Przyznaje także, że ma nieślubne dziecko z inną kobietą, a syna poznał kiedy ten miał siedem lat. Po co Jackowi Jaśkowiakowi taka książka? Czy nie zaszkodzi prezydentowi? Pytamy samego zainteresowanego.

- Nie zastanawiałem się nad tym. Nie wiem, które fragmenty są już znane. Nie mam czasu się tym zajmować. Są ważniejsze sprawy, takie jak np. tramwaj na Naramowice. Dziennie podpisuję około 300 dokumentów. To jest dłuższy wywiad, w którym odpowiadam na bardzo trudne dla mnie pytania związane z moim życiem. Ten wywiad jest jednocześnie próbą odpowiedzi na szereg różnych pytań z różnych dziedzin. To było dla mnie spore wyzwanie - odpowiada Jacek Jaśkowiak.

Poznańska radna Lidia Dudziak z PiS deklaruje, że nie kupi książki.

- Nie kupię książki prezydenta Jacka Jaśkowiaka. Sama może chciałabym taką książkę napisać, więc proszę mi doradzić, gdzie mam się udać, to też napiszę książkę o sobie. Nie trzeba kupować książki, żeby dowiedzieć się, co powie prezydent, bo już pokazują się pewne urywki. Prezydent jako głowa miasta powinien być bardziej stateczny w swoich wypowiedziach. Powinien być wzorem w najważniejszych sprawach. To jest obnażanie. Nie podoba mi się to - mówi Lidia Dudziak. 

Zdaniem Jacka Trębeckiego, specjalisty od marketingu politycznego z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu,  ta książka to początek kampanii wyborczej. Jego zdaniem już teraz dokładnie zaplanowano to, co będzie się działo w kolejnych w miesiącach.

- Myślę, że to jest wbudowane w strategię. Potem będziemy widzieli pokazywanie prezydenta jako silnego gracza, wojownika, chłopaka, który wyszedł z nizin i do czegoś doszedł. Prezydent będzie chciał pokazać, że jak każdy popełniał w życiu błędy, ale czegoś się nauczył. Będzie chciał pokazać, że dzięki temu ma pewną wizję na miasto i dzięki niemu Poznań może się stać jeszcze piękniejszy. Publikacja tej książki nie była taka spontaniczna, pod tym względem, że sprawdzono jak mieszkańcy na nią zareagują - tłumaczy Jacek Trębecki.

Czy są politycy, którzy powinni bać się tej książki?

- Nie. Ten, kto działa w polityce i nie wstydzi się swoich ułomności, nie ma powodów do tego, żeby miał się czegokolwiek obawiać. Być może jest to wywiad inny niż te wywiady z politykami, które miały miejsce do tej pory. Nie gram w tym zakresie - mówi Jacek Jaśkowiak.

Partyjny kolega Jaśkowiaka, radny Grzegorz Jura z Platformy Obywatelskiej, przeczytał już fragmenty.

- Jeśli ktokolwiek wydaje książkę o sobie, to jest to oznaka megalomanii, ale to przecież nic złego być megalomanem. Jacek Jaśkowiak jest prezydentem, więc być może ma podstawy ku temu. Są to obiektywne podstawy, żeby być megalomanem. Ta książka jest rzeczywiście bardzo osobista - twierdzi Grzegorz Jura.

Jacek Trębecki nie ma wątpliwości, dlaczego prezydent zdecydował się na taką książkę.

- Wszyscy widzą, że to jest raczej taki element wcześniejszego zdetonowania kryzysu. Nawet, jak ta książka mu zaszkodzi, to i tak będą to o wiele mniejsze szkody niż te, które by poniósł, gdyby te wszystkie pokazane w książce elementy eksplodowały tuż przed kampanią. Jacek Jaśkowiak wyrywa trochę broń, amunicję z rąk potencjalnych przeciwników. To dobry czas na to, żeby teraz powyciągać trochę tych trupów z szafy, a z drugiej strony zacząć budować coś nowego - tłumaczy Jacek Trębecki.

"Dżej Dżej" - wydane w formie książki rozmowy z Jackiem Jaśkowiakiem, prezydentem Poznania - to szczere wyznania z potrzeby serca, czy może dobrze zaplanowany początek kampanii do przyszłorocznych wyborów? Czy kampania prezydencka w Poznaniu już ruszyła? Zapraszamy do rozmowy o godz. 12.20  w audycji "W środku dnia". Prosimy dzwonić na numer 61 8 654 654 i komentować na portalu radiopoznan.fm

http://radiopoznan.fm/n/Ft76Mh
KOMENTARZE 10
Wiesław 26.10.2017 godz. 10:20
@28cali, nie święty nie jestem, błędy popełniam ale;
- nie niszczę drugiego człowieka dla pieniędzy!
- nie rujnuję czyjejś firmy by ją później przejąć!
- nie sprawia mi przyjemności niszczenie drugiego człowieka!
- w ogóle staram się nie niszczyć drugiego człowieka!
- woda sodowa nie uderzyła mi do głowy!
- nie jestem w separacji z żoną!
- nie mam nieślubnego dziecka!
- nie chodzę na marsze tęczowych!
- ponadto nie mam parcia na władzę!
Zapewne znalazłoby się więcej różnic.
Napisałeś "Wszyscy tacy jesteśmy w mniejszym lub większym stopniu." Może Ty masz w sobie coś z Jaśkowiaka w mniejszym lub większym stopniu skoro tak napisałeś ale ja z tych cech nie mam nic, więc proszę nie bądź stereotypowy.
Miłego dnia :)
@28cali 26.10.2017 godz. 07:02
Wiesław świętym jesteś? Przypomnij sobie ten starożytny tekst o kamieniu
Wiesław 25.10.2017 godz. 15:15
@28cali napisał "Nic nowego Wiesław nie napisałeś. Wszyscy tacy jesteśmy w mniejszym lub większym stopniu."
Sorry, nie wszyscy ale takie zapewne są w znacznej mierze korporacyjne elity jak i szczyty władzy.
Zyta 25.10.2017 godz. 13:12
Jakiż bogaty i urozmaicony życiorys.... Do władzy niszcząc czyjeś uczucia (znamy to od Szekspira). Oby te wspomnienia spowodowały dość rządzenia takim pięknym i poukładanym naszym miastem - stolicą wielkiej Wielkopolski. Jest dużo ludzi inteligentnych bez żądzy pieniądza i władzy za wszelką cenę - takich wybierajmy! Pozdrawiam dyskutantów.
@28cali 25.10.2017 godz. 13:07
Nic nowego Wiesław nie napisałeś. Wszyscy tacy jesteśmy w mniejszym lub większym stopniu. Same świętoszki dzwonią i krytykują, normalnie ludzie bez skazy....
Wiesław 25.10.2017 godz. 12:41
Może kilka cytatów z książki wyszukanych w necie:
– Potrafiłem manipulować ludźmi. Nieodłączny element negocjacji, a ja się do tego wynajmowałem. Kluczowe znaczenie miało dla mnie to, czy ktoś mi dobrze płaci. Jak płacił to bez żadnych skrupułów starałem się rozjechać tego po drugiej stronie stołu – wspomina lata dziewięćdziesiąte, kiedy robił karierę w biznesie.
– Nie ukrywam, że woda sodowa uderzyła mi do głowy. Masz 26 lat i pensję wielokrotnie większą od średniej krajowe, luksusowy na tamte czasy samochód. No to mi się ten kapitalizm spodobał! – wyznaje Jaśkowiak opisując jak wykorzystywał trudne położenie innych przedsiębiorców, aby przejąć ich biznes za „śmieszne pieniądze”.
– Biznes to gra drapieżników – połykanie słabszych, brutalna walka. Taki erzac wojen – mówi obecny prezydent Poznania. Na pytanie czy dobrze się w tym czuł, odpowiada, że "świetnie". – Czułem się jak żołnierz do wynajęcia. Szedłem, biłem się i dostawałem za to kasę – opowiada.

Osobiście nie wydaje mi się żeby to była odpowiednia osoba na stanowisko prezydenta. Prezydent miasta to stanowisko "misja" a nie źródło dochodu. Żałuję że te informacje ujrzały światło dzienne dopiero teraz a nie przed poprzednimi wyborami.
@28cali 25.10.2017 godz. 12:36
Śmieszni ludzie dzwonią.. Wszystko wiedzą a nie czytali nawet książki :-)
piotr 25.10.2017 godz. 12:34
Wychowany w wierze katolickiej nie robi dziecka na boku ty teczowy cieplaku
jacek 25.10.2017 godz. 12:19
Jaką odwagę?? Bal sie ze to wyjdzie na jaw przed wyborami. Jak taki ktos moze byc Prezydentem Miasta Poznania? To jest skandal, dziecko na boku, rozwod z zoną (ktora notabene, nie jest od niego lepsza-wystepy na manifestacjach) znajomosc z Kulczykiem, ktory nie wiadomo czy swoje interesy prowadzil uczciwie (Ciech). Oby ostatnie jego podrygi na tym stanowisku
@28cali 25.10.2017 godz. 12:06
Jakby o tym nie napisać czy powiedzieć to trzeba mieć odwagę żeby otwarcie o sobie pisać czy mówić. Wielu krytykantów jest po prostu zakłamanych..